Polski rynek książki to fikcja. Jak wygląda naprawdę, tego nie wie nikt. Nie ma listy bestsellerów. Nie wiadomo, co i jak się sprzedaje. Niektóre wydawnictwa od czasu do czasu pochwalą się jakimś sukcesem.
Przykładowo parę tygodni temu W.A.B. podało, że wywiad rzeka z Jolantą Kwaśniewską sprzedał się w 125 tys. egzemplarzy. Wiadomo, że ponad milion swoich książek, papierowych i elektronicznych, sprzedał Jakub Żulczyk. Milion egzemplarzy na koncie ma też na pewno autor kryminałów Wojciech Chmielarz oraz Szczepan Twardoch, którego najpopularniejsza powieść „Król” rozeszła się do końca 2023 r. w 300 tys. egzemplarzy. Rekordzistą pozostaje Remigiusz Mróz, który swoich książek sprzedał już milionów kilkanaście.
Ale to wyjątki i jedynie strzępki informacji na temat całego rynku.
– Pan się nie gniewa, ale zepsuję trochę tę zabawę – zaczyna rozmowę Szymon Kloska. – Tworzenie rankingu najlepiej zarabiających pisarzy za zeszły rok, kiedy tak intensywnie mówiono o tym, jak źle zarabiają autorki i autorzy w Polsce, jak są systemowo okradani z pieniędzy, może być trochę nie na miejscu – dodaje krytyk i aktywista literacki.