W piątek 14 marca Karol Nawrocki w ramach swojej kampanii prezydenckiej odwiedził Gubin, gdzie spotkał się z grupą wyborców. W czasie spotkania dziennikarka TVN24 pytała go o zawiadomienie do prokuratury, które złożył na niego europoseł PO Krzysztof Brejza.

Brejza o „tajemniczej wizycie Nawrockiego w Moskwie”. Złozył zawiadomienie

O zawiadomieniu polityk PO poinformował w swoich mediach społecznościowych. Chodzi o oficjalną wizytę Karola Nawrockiego w Moskwie, kiedy pełnił funkcje dyrektora Muzeum II wojny światowej.

„Bum! Tajemnicza wizyta dyr. Karola Nawrockiego w Moskwie w 2018, z 4-os. świtą, kosztowała 22,5 tys. zł! Po powrocie Muzeum nie wydało komunikatu, nie zamieściło zdjęć z wizyty, pobyt Nawrockiego u ludzi Putina przemilczano też w social mediach M II WŚ, choć z dyr. bawił w Rosji m. in. rzecznik prasowy” – napisał Brejza w portalu X.

„Zawiadamiam prokuraturę z paragrafu o niegospodarności i przekroczeniu uprawnień. Publicznie pytam pisowskiego kandydata na prezydenta RP: Co Pan robił w Moskwie między 23 a 25 lipca 2018? Z kim ze strony rosyjskiej się spotykał i o czym rozmawiał? Dlaczego M II WŚ kiedy Pan nim zarządzał utajniło informacje na temat tej wizyty? Po co poleciało z Panem do Moskwy czterech pracowników M II WŚ, w tym rzecznik, jeśli kompletnie nie komunikowaliście tej wizyty w mediach?” – dodał, dołączając do wpisu korespondencję z obecnym PO dyrektora muzeum II wojny światowej.

Dziennikarka TVN24 wyśmiana przez zwolenników Nawrockiego

Nawrocki już na początku konferencji, uderzając w swojego kontrkandydata Rafała Trzaskowskiego, skrytykował redakcję TVN24 za to, że nie pyta prezydenta Warszawy, czy poszedł na bezpłatny urlop, co on jako prezes IPN zrobił, również po licznych pytaniach ze strony dziennikarzy.

W końcu kandydatowi popieranemu przez PiS pytanie zadała Anna Kluwak z TVN24. – Europoseł Krzysztof Brejza poinformował, że zawiadamia prokuraturę w związku z wizytą Karola Nawrockiego w Moskwie w 2018 roku – zaczęła czytać długie pytanie dziennikarka, przytaczając informacje z wpisu Brejzy. – Co zatem robił Pan w Moskwie w lipcu 2018 roku? – zakończyła.

Po pierwszym zdaniu, na fragment o zawiadomieniu, zwolennicy Nawrockiego wybuchnęli głośnym śmiechem. W trakcie samego zadawania pytania, z tłumu słychać było okrzyki „głośniej”, „z głowy nie można”, „z głowy się mówi”, czy „kto to pani przysłał, że pani czyta” oraz „media Tuska”.

– Odpowiem, drodzy Państwo. Pani redaktor, coś przerywało. Mikrofon przerywał i było głośno. Mogłaby Pani jeszcze raz odczytać to, co pani napisano? – zapytał Nawrocki, czym wzbudził kolejną falę głośnego śmiechu i aplauz zgromadzonych ludzi. – No bo przerywał mikrofon. Bardzo przepraszam – dodał po chwili.

Prezes IPN odpowiada Brejzie

Dziennikarka ponownie zadała pytanie.

– To już wiem, o co chodzi. Dziękuję za pytanie. Jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej prowadziłem politykę historyczną, politykę pamięci. Mówiłem o polskim doświadczeniu II Wojny Światowej literalnie na całym świecie. I w Moskwie, i w Pekinie, i w Nowej Zelandii, i w krajach Europy Zachodniej, i w Brukseli. Zawsze mówiłem to samo, że wojna rozpoczęła się od ataku III Rzeszy Niemieckiej i Związku Sowieckiego na państwo polskie 1 września 1939 roku. I taki był cel także mojej wizyty w Moskwie w roku 2008 – wskzał Nawrocki. – Powiedziałem dyrektorowi Muzeum Pobiedy, Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, że oto wojna rozpoczęła się w roku 1939, a nie w 1941, jak chciałaby Moskwa. Zaprosiłem go także na Światowe Forum Pól Bitewnych, żeby zobaczył jaka jest prawda historyczna i interpretacja wydarzeń historycznych – dodał.

Wskazał, że „jeśli dobrze pamięta”, to tego dnia spotkał się z ambasadorem Rzeczypospolitej w Moskwie, proponując pokaz w Moskwie wystawy „Walka i Cierpienie”. – Aby całej Moskwie przypomnieć, że 17 września 1939 roku jest konkretną datą w kalendarzu XX wieku, a Związek Sowiecki był sprawcą II wojny światowej. Także nie wiem, o co chodzi panu posłowi Brejzie. Wykonywałem swoje obowiązki – podkreślił. – Zresztą musiałbym to sprawdzić, pani redaktor, ale według mnie po tym spotkaniu moim z ambasadorem Marciniakiem wystawa Walka i Cierpienie miała swój wernisaż w Moskwie. Oczywiście nie w takiej skali, w jakiej chcielibyśmy, by to się wydarzyło. Ale tak, Instytut Pamięci Narodowej i Muzeum II Wojny Światowej jest od tego, aby wspierać polskie placówki dyplomatyczne. Robiliśmy to zawsze. Robiliśmy to zawsze, robiliśmy to wówczas i robimy to dzisiaj – dodał.

Nawrocki stwierdził, że „od tego jest polityka pamięci, aby mówić prawdę także w Moskwie o tym, że Związek Sowiecki to zło, Józef Stalin to zło, a pamięć historyczna jest warta pielęgnowania także w tak trudnych miejscach jak Moskwa czy jak Pekin”.

– Więc mówiąc najkrócej, wykonywałem swoje obowiązki jako dyrektor Muzeum II Wojny. I wykonywałem je bardzo dobrze. A panu posłowi Brejzie sygnalizuję, czy proszę, żeby spytał, o czym Donald Tusk rozmawiał z Władimirem Putinem niedaleko mojego domu na molo w Sopocie. A o mnie niech będzie spokojny – dodał.

Po tej odpowiedzi Nawrocki usłyszał głośne okrzyki „Brawo”, „Nie dla Tuska! Nie dla Niemca!”

„Wstydu nie macie”

Po samym spotkaniu Nawrocki odniósł się do zarzutów Brejzy we wpisie w portalu X.

„Bum!” – napisał, dodając emotikony ognia i „facepalm”, tym samym kpiąc ze stylu wpisu Brejzy. „Wstydu nie macie, paliwa do ataku nie macie, wiedzy nie macie, prokuraturę traktujecie jak partyjną bojówkę, wyborców nie doceniacie” – dodał.

Następnie dokładnie opisał te same argumenty, które przedstawił wcześniej w Gubinie, kończąc swój wpis słowami pochwały pod swoim adresem „Kawał roboty dla polskiej pamięci”.

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.