
Wizyta Nawrockiego i brudna limuzyna. „Mogli to wcześniej sprawdzić”
– Jeżeli dla panów z Kancelarii Prezydenta najważniejszą sprawą jest to, że drzwi w czasie deszczu tego samochodu były niezbyt czyste, to po to prezydent ma swoje otoczenie i tych wszystkich ludzi, płaci im pewnie niewąskie pieniądze, żeby zadbali, żeby samochód był czysty. Jak nie był czysty, mogli to wcześniej sprawdzić i byłby czysty – mówił w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News europoseł KO Bartosz Arłukowicz. – Nie jestem prezydentem państwa, ale pracuję z określoną grupą ludzi i oni dbają o to, żebyśmy mieli w miarę czysty samochód. Moi ludzie nie są w Kancelarii Prezydenta, nie dostają jakichś grubych pieniędzy prezydenckich i samochód mamy czysty, więc niech się Kancelaria Prezydenta w tym temacie ogarnie i tyle – podsumował polityk.
„Ambasada wysyła brudne auto”
W czwartek prezydent Karol Nawrocki był z wizytą na Łotwie. Do mediów społecznościowych trafiły zdjęcia zabrudzonej limuzyny, którą podstawiono na lotnisku w Rydze. „Polska ambasada w Rydze nie odnotowuje w mediach społecznościowych wizyty Prezydenta RP, a po niego samego wysyła brudne auto…” – komentował poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk. Temat podchwycił też m.in. prawicowy portal wPolityce.pl, donosząc, że „ambasada RP na Łotwie podstawiła prezydentowi… brudne auto”.
MSZ: Transport zapewnia państwo goszczące
Do sprawy odniósł się m.in. rzecznik MSZ Maciej Wiewiór. „Kolejna „sensacja”, która nie wytrzymuje zderzenia z faktami. Transport zapewnia państwo goszczące. (…). Na Łotwie cały czas pada, a na lotnisku w Rydze nie ma myjni…” – napisał. „Bardzo przepraszam Pana Prezydenta za to, że strona łotewska, zasłaniając się deszczem, podstawiła Panu Prezydentowi niewypucowane auto” – ironizował z kolei wicepremier, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Czytaj również: Zapytaliśmy kancelarię Nawrockiego, czy przekaże coś na WOŚP. Tak nam odpisano
Źródła: Polsat News, X.com












