– Wyobrażacie sobie państwo prezydenta Polski, który jedzie do Stanów Zjednoczonych i mówi: żądam następnych wojsk amerykańskich, bo jak nie, to będzie w niebezpieczeństwie Ameryka. „No głupek” – byśmy powiedzieli – tak się zachował niestety i tu nie ma co owijać słów w bawełnę, tak się zachował prezydent Ukrainy, która jest pod bombami rosyjskimi. (…) Pojechał do swojego największego sojusznika oprócz Polski i zachował się absolutnie nieodpowiedzialnie. Zresztą na Polskę też nie najlepsze rzeczy mówił od półtora roku – stwierdził poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Co na to ambasador Ukrainy w Polsce?

Bodnar odpowiada Czarnkowi: Nie do przyjęcia

Dyplomata pokrótce odniósł się do słów byłego szefa resortu edukacji (za rządów Zjednoczonej Prawicy). „Wypowiedzi pana posła Czarnka o Ukrainie i jej prezydencie są aroganckie i nie do przyjęcia” – zaznaczył. W opinii ambasadora „podważanie niepodległości naszego kraju jest świadomym uderzeniem w bezpieczeństwo Polski i Europy”. „Nie jest to żadną polityką lecz retoryką agresora rosyjskiego” – ocenił.

W drugiej połowie wpisu, który Bodnar opublikował na platformie X wieczorem 2 marca, nawiązał on do wypowiedzi parlamentarzysty Prawa i Sprawiedliwości o prośbie Zełenskiego do USA o dalszą pomoc, bez której Ukraina – jak mówił – „nie jest w stanie być niepodległa”. – Powinien zdawać sobie sprawę, gdzie jedzie i powinien się zachowywać, jak każdy – stwierdził.

Były minister mówi o „głupocie Zełenskiego”

– To, co się stało w piątkowy wieczór z naszej perspektywy czasowej i głupota Zełenskiego na spotkaniu z Donaldem Trumpem, jest arcyniebezpieczne dla Kijowa, ale niestety jest także niebezpieczne dla Polski – ocenił w niedzielę Czarnek.

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.