Południowokoreańscy śledczy badający katastrofę samolotu Jeju Air, w której zginęło 179 osób, poinformowali w środę, że wyślą jedną z odzyskanych czarnych skrzynek do Stanów Zjednoczonych w celu przeprowadzenia analizy.

– Uznano za niemożliwe, by w kraju odzyskać dane z uszkodzonego rejestratora parametrów lotu – powiedział w środę wiceminister lotnictwa cywilnego Korei Południowej, Joo Jong-wan cytowany przez agencję AFP.

Korea Południowa. Odzyskano czarne skrzynki, są problemy techniczne

– Uzgodniono, że zostanie on (sprzęt – red.) przetransportowany do Stanów Zjednoczonych w celu analizy we współpracy z amerykańską Narodową Radą Bezpieczeństwa Transportu – dodał. 

Joo poinformował wcześniej, że obie czarne skrzynki samolotu zostały odzyskane, a w przypadku rejestratora głosu w kokpicie „wstępna ekstrakcja została już zakończona”.

– Na podstawie tych wstępnych danych planujemy rozpocząć ich konwersję do formatu audio – powiedział, co oznacza, że śledczy będą mogli usłyszeć ostatnie komunikaty nadawane przez pilotów.

Druga czarna skrzynka, rejestrator parametrów lotu, „została znaleziona z brakującym złączem” – powiedział Joo. – Eksperci przeprowadzają obecnie ostateczny przegląd, aby ustalić, jak pozyskać z niej dane” – dodał. 

Katastrofa samolotu w Korei Południowej. Zginęło 179 osób

W niedzielę w katastrofie samolotu Jeju Air na lotnisku Muan w południowo-zachodniej Korei Południowej zginęło 179 osób. 

Spośród 181 osób znajdujących się na pokładzie uratowano dwie.

Po niedzielnej tragedii pełniący obowiązki prezydenta Korei Południowej Czoi Sang Mok ogłosił żałobę narodową. Ta potrwa do 4 stycznia.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.