Poszukiwania rozpoczęły się po tym, jak w poniedziałek 26 sierpnia o godzinie 6:43 polską przestrzeń powietrzną naruszył niezidentyfikowany obiekt powietrzny. Wleciał na wysokości ukraińskiego miasta Czerwonogród. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) poinformowało, że było gotowe, aby go zneutralizować. Ostatecznie nie mogło tego jednak zrobić, ponieważ nie doszło do „wizualnej identyfikacji” – nie było zatem pewności, czy nie jest to obiekt cywilny. Po około pół godzinie, o 7:16, sygnał obiektu utracono. 

Zobacz wideo UKRAIŃSKA ARMIA W ROSJI. CO DALEJ Z WOJNĄ [Co to będzie odc.25]

Ósmy dzień poszukiwań bez rezultatu. Akcja będzie kontynuowana

W czwartek Dowódca Operacyjny RSZ gen. Maciej Klisz poinformował, że poszukiwania naziemne niezidentyfikowanego obiektu będą kontynuowane co najmniej do poniedziałku 2 września. Jednak po tym, jak i tego dnia nie udało się natrafić na żaden ślad, zadecydowano o przedłużeniu akcji poszukiwawczej.

– Ósmy dzień poszukiwań zakończył się wynikiem negatywnym. Nic nie zostało znalezione. Dowódca Operacyjny RSZ podjął decyzję o kontynuacji poszukiwań naziemnych we wtorek – poinformowała zastępczyni rzecznika prasowego Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych mjr Ewa Złotnicka, cytowana przez RMF24.pl. 

Major Złotnicka dodała także, że w poniedziałkowej akcji poszukiwawczej brało udział około 150 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Śladów niezidentyfikowanego obiektu szukano na wschód o miejscowości Komarów-Osada w powiecie zamojskim. Sprawdzono m.in. wsie Kadłubiska, Śniatycze czy Wolicę Brzozową. 

Nieznany obiekt wleciał do Polski. Wojsko ma hipotezy

Jak podaje Polska Agencja Prasowa, rzecznik DORSZ ppłk Jacek Goryszewski wyjaśnił, że ze względu na trajektorię lotu, prędkość i wysokość obiektu, który wleciał do Polski, można podejrzewać, że był to używany przez Rosjan w Ukrainie bezzałogowy statek powietrzny np. typu Shahed. Jednocześnie wojskowy zaznaczył, że o ile poszukiwania są kontynuowane, o tyle wojsko nie ma pewności, czy obiekt na pewno spadł na terytorium naszego kraju. Pod uwagę brana jest także wersja, że dron zawrócił albo poleciał dalej, a systemy radiolokacyjne tego nie wychwyciły. 

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.