Po tym jak Tomasz Mraz zeznawał w ramach tzw. komisji Giertycha, media zaczęły publikować fragmenty zarejestrowanych rozmów z udziałem byłego dyrektora Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości. Część z opublikowanych nagrań zawiera wypowiedzi polityków związanych z Suwerenną Polską. W poniedziałek 27 maja dziennikarze programu TVP „19.30” upublicznili kolejne taśmy z udziałem Mraza oraz byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. 

Zobacz wideo Michał Wawrykiewicz: W sprawie Funduszu Sprawiedliwości zarzuty o grupę przestępczą są bardzo prawdopodobne

Nowe taśmy ws. Funduszu Sprawiedliwości. Romanowski obwinia Morawieckiego: Niemiecki agent

Jedna z rozmów dotyczy wewnętrznych tarć w obozie Zjednoczonej Prawicy. Na początku Romanowski dzieli się z Mrazem wrażeniami z pracy poselskiej. W pewnym momencie pojawia się wątek rzekomych zarzutów dla ówczesnego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Zdaniem Romanowskiego była to „robota Morawieckiego i jego ludzi”. Wiceminister stwierdza, że za atakami na Fundusz Sprawiedliwości również stoi Morawiecki. – Stary, no to jest tak grubymi nićmi szyte, że jestem przekonany, że te wszystkie ataki na fundusz są przez niego inspirowane i przez Banasia. To jest jedna klika. Gość po prostu chce zostać liderem łże-prawicy, nie? Tak jak jego tatuś – ruski agent, a on… Nie wiem jaki… Niemiecki, albo jedno i drugie – mówi Romanowski. – Rozwala całkowicie Polskę – stwierdza w odpowiedzi Mraz, na co były wiceminister sprawiedliwości oświadcza, że „robią Kulturkampf”. 

Pod koniec zarejestrowanej rozmowy pojawia się również nieznana kobieta. Romanowski tłumaczy jej, że przygotowuje materiał z instrukcją jak się zachować na wypadek kontroli służb lub wezwania na przesłuchanie w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. – Wiesz, niestety, ale tak jak mówiłem teraz Tomkowi, na te rzeczy trzeba patrzeć też w kontekście politycznym. Różni ludzie, także z naszego środowiska inspirują na nas różne ataki, żeby odciągnąć uwagę od swoich grzeszków. To jest część walki o władzę na prawicy – mówi polityk. – Morawiecki wykorzystuje tutaj różne narzędzia, żeby nas rozwalić. Najkrócej rzecz ujmując – dodaje. 

Kasa na wybudowanie budynku bez użyteczności. „Ostatni czas na wymiksowanie się z tego”

Kolejne nagranie związane z nieprawidłowościami w wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości, które zostało opublikowane przez dziennikarzy „19.30”, dotyczy finansowania prawicowych mediów. W trakcie rozmowy pojawiają się między innymi takie nazwiska jak Pospieszalski, Rydzyk oraz Lisiecki. Najprawdopodobniej chodzi o dziennikarza Jana Pospieszalskiego, redaktora naczelnego tygodnika „Do Rzeczy” Pawła Lisickiego oraz ks. Tadeusza Rydzyka, właściciela Radia Maryja. 

Zarejestrowana rozmowa w większości jest niezrozumiała. Pojawia się jednak wątek pozyskiwania środków na sprzęt, budowę i wyposażenie bliżej nieokreślonego ośrodka. Wszystko to „za duże pieniądze”. – Wyjdzie na to, że wydaliśmy tylko i wyłącznie kasę na wybudowanie budynku, który nie będzie miał żadnej użyteczności dwa dni po zakończeniu finansowania – mówi Mraz. – A skąd ma mieć? – kwituje Romanowski. 

– To będzie ośrodek rekolekcyjny no i tyle no… Przez pół roku, a przez pół roku będą pomagać… Nie wiem… Dostajemy kolejny sygnał, że to jest może dobry czas, żeby zastanowić się… – tłumaczy były dyrektor departamentu FS. – Wydaje się, że to jest ostatni moment. Bo to nie jest tak, że teraz usiądziemy i rozwiążemy te problemy i wszystko będzie dobrze – dodaje. – No tak – odpowiada mu rozbawiony Romanowski. Jak podkreśla Mraz na zakończenie rozmowy dla niego jest to „ostatni czas na wymiksowanie się z tego”. 

„Pospieszalski jest na bańkę”. Publicysta się tłumaczy

We fragmencie częściowo niezrozumiałym pojawiają się stwierdzenia o tym, że „Pospieszalski jest na bańkę”, w przypadku Lisickiego „tam też była bańka” a „prawicowych telewizji tam było 400 tysięcy”. – [Niezrozumiałe] Ładnie wyszło… bańka. Czyli cztery, pięć, sześć, siedem. Jest siedem – mówi Romanowski. – Jest siedem. Do tego dołożymy ewentualnie coś, co byłoby sensownego, żeby było tym listkiem figowym… – odpowiada Mraz. 

Pospieszalski już odniósł się do nagrań, stwierdzając, że „nigdy nie startował w konkursie ogłoszonym przez Fundusz Sprawiedliwości” i „nigdy też bezpośrednio nie otrzymał pieniędzy z tego funduszu”. Przyznał jednak, że był współpracownikiem Fundacji Świętego Benedykta, z którą współtworzył portal Afirmacja.info, finansowany ze środków FS. Jak przyznał, do 31 grudnia otrzymywał z fundacji wynagrodzenia, a jego „miesięczne pobory mieściły się w średniej krajowej”.

Mateusz Morawiecki zrzuca winę na Zbigniewa Ziobrę

O kwestię związaną z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości zapytano byłego premiera Mateusza Morawieckiego podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. – Fundusz Sprawiedliwości według zadań w ramach Rady Ministrów podlegał Ministerstwu Sprawiedliwości i tam musiałyby być kierowane pytania – odpowiedział. Na pytanie dziennikarza o to, czy „jako szef rządu nie nadzorował wszystkich ministrów” i „czy Zbigniew Ziobro robił, co chciał”, odparł: – Proszę przeczytać sobie ustawę o działach, panie redaktorze. Tam znajdzie pan odpowiedź. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: Morawiecki o aferze w Funduszu Sprawiedliwości. Zrzuca winę na Ziobrę, uderza w NIK.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.