Jednym z pierwszych rozporządzeń Donalda Trumpa po tym, jak 20 stycznia został zaprzysiężony na urząd 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych, było uporanie się z nielegalną migracją.
Republikanin niemal natychmiast wprowadził stan nadzwyczajny na granicy z Meksykiem, a kilka dni później wydał rozkaz wysłania 1,5 tys. żołnierzy w tamten rejon. W USA już rozpoczęły się pierwsze deportacje obcokrajowców. Ruch Trumpa ma objąć również osoby, które nie posiadają zezwolenia na stały pobyt.
USA. Co z deportacją Polaków? „Prawo obowiązuje wszystkich”
Zdecydowane działania Trumpa zaniepokoiły m.in. amerykańską Polonię, która obawia się, że może znaleźć się w gronie osób zmuszonych do opuszczenia Stanów Zjednoczonych.
O kwestię deportacji mieszkających za granicą obywateli naszego kraju zapytał korespondent Polskiego Radia w Białym Domu Marek Wałkuski. – Jakie jest pani przesłanie do Amerykanów polskiego pochodzenia, którzy głosowali na prezydenta Trumpa, ale mogą mieć sąsiadów lub członków rodziny, którzy są tu nielegalnie? – zwrócił się dziennikarz do sekretarz bezpieczeństwa krajowego Kristi Noem.
– Prawo obowiązuje wszystkich. Obowiązuje obywateli amerykańskich i dotyczy osób, które przybyły do tego kraju nielegalnie – odparła Noem. Dodała również, że osoby, które złamały prawo obowiązujące w Stanach Zjednoczonych, „zostaną pociągnięte do odpowiedzialności”.
USA. Trump walczy z nielegalną migracją. Polonia ma obawy
Daniel Bociąga, korespondent polskich mediów w USA, mówił w ubiegłym tygodniu na antenie Polsat News, że miastem, od którego wszystko się rozpocznie, ma być Chicago. To właśnie tam mieszka najwięcej amerykańskiej Polonii.
– Niepokój wywołuje to, że do końca nie wiadomo, jak to wszystko będzie wyglądać (…). Władze miejskie Chicago oferują pomoc prawną nieudokumentowanym migrantom – mówił Bociąga. Dodał przy tym, że realizacja planu Donalda Trumpa wymaga czasu, ponieważ miliony osób w Stanach Zjednoczonych mogą przebywać na ich terytorium nielegalnie.
Z kolei premier Donald Tusk, reagując na zapowiedzi oraz działania republikanina, poinformował, że zwrócił się do ministra spraw zagranicznych, by przygotować polskie placówki dyplomatyczne, konsulaty w USA, żeby były gotowe na „podjęcie działań w sprawie Polaków, którzy przebywają na tym terenie z różnym statusem”.