Pawłowicz po odejściu z TK nie otrzymała odprawy ani ekwiwalentu. „Mimo takiego obowiązku”

Pawłowicz po odejściu z TK nie otrzymała odprawy

Krystyna Pawłowicz odeszła w stan spoczynku 5 grudnia tego roku, mimo że jej kadencja powinna zakończyć się dopiero w 2028 roku. O skróceniu kadencji w Trybunale Konstytucyjnym, na wniosek samej Krystyny Pawłowicz, zdecydowało w czerwcu Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. W wydanym oświadczeniu decyzję o odejściu była posłanka PiS motywowała względami zdrowotnymi. Napisała między innymi, że agresja wobec Trybunału nieodwracalnie wpłynęła na jej zdrowie. Jak dowiedział się natomiast „Fakt”, była sędzia nie dostała odprawy ani żadnego ekwiwalentu w związku z odejściem z TK. Mimo że odchodzącemu sędziemu, zgodnie z przepisami, przysługują świadczenia.

Pawłowicz nie otrzymała pieniędzy „w związku z odmową” premiera

Tabloid skontaktował się z biurem prasowym TK. „W związku z odmową Prezesa Rady Ministrów o uruchomienie środków z rezerwy ogólnej celem zaspokojenia zobowiązań Skarbu Państwa związanych z przejściem w stan spoczynku, Sędzi Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku prof. Krystynie Pawłowicz nie wypłacono żadnego świadczenia związanego z przejściem w stan spoczynku (odprawy ani ekwiwalentu) mimo takiego obowiązku wynikającego wprost z przepisów prawa” – napisano w odpowiedzi. „Fakt” zwraca uwagę, że w listopadzie ubiegłego roku wyzerowano budżet Trybunału na wynagrodzenia dla sędziów. Pawłowicz ma także nie pobierać obecnie emerytury z ZUS ani żadnych innych świadczeń z jakiegokolwiek tytułu – przekazało tabloidowi biuro prasowe. 

Zobacz wideo Zamiast brać szrot ze Stanów rozwijajmy nasz przemysł zbrojeniowy

W Trybunale Konstytucyjnym pozostaje dziesięciu sędziów

Po odejściu Krystyny Pawłowicz w Trybunale Konstytucyjnym pozostaje dziesięciu sędziów. 20 grudnia w stan spoczynku przejdzie Michał Warciński. Wówczas w sądzie będzie sześć wakatów. Nowych sędziów powinien wybrać Sejm. Dotychczas koalicja rządowa wstrzymywała się ze wskazywaniem kandydatów, ponieważ w składzie jest dwóch tak zwanych sędziów dublerów wybranych przez Prawo i Sprawiedliwość na miejsca wcześniej obsadzone. Wybór rozpoczął kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego podważający legitymację niektórych sędziów lub legalność wyroków.

W marcu ubiegłego roku Sejm przyjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego. W dokumencie stwierdzono, że uchwały o wyborze tak zwanych sędziów dublerów nie mają mocy prawnej, a wydawane przez nich orzeczenia są dotknięte wadą prawną. Sejm uznał, że uwzględnienie działalności Trybunału może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu.

Prezesem Trybunału Konstytucyjnego jest Bogdan Święczkowski. To były bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry, który w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości był Prokuratorem Krajowym. Trybunał Konstytucyjny powinien liczyć 15 sędziów, których kadencja trwa dziewięć lat.

Przeczytaj także: Ambasador USA w Polsce zachwycony Tuskiem. „Wielki patriota, szanowany lider”

Źródła:Fakt, IAR

Udział