Tetrodotoksyna – ten związek chemiczny znajduje się w ciele ośmiornic z rodzaju Hapalochlaena, które zamieszkują wody Indo-Pacyfiku, zwłaszcza okolice wód Indonezji czy Australii. Są znane jako jedne z najbardziej kolorowych i zarazem najbardziej trujących zwierząt morskich regionu.

To właśnie przez ten związek, który przerywa transmisje w neuronach zaatakowanego. Następuje paraliż mięśni, problemy z oddychaniem. 80 proc. poddanych działaniu trucizny umiera w kilka, kilkanaście godzin. Dlatego spotkanie z tą niedużą ośmiornicą jest tak niebezpieczne.

Głowonóg ostrzega jednak przed zagrożeniem. Jego jaskrawe barwy, często pulsujące żółcią i czerwienią, wreszcie niebieskie, koliste i pulsujące plamy zwracają uwagę na to, że mamy do czynienia ze zwierzęciem pięknym, ale jednak bardzo niebezpiecznym.

Ośmiornica wykorzystuje truciznę do kopulacji

Jak się okazuje, jad ośmiornicy zarazem stwarza jednak ryzyko, jak i je jednocześnie ogranicza. Te piękne mięczaki dzięki truciźnie zyskują ważną polisę bezpieczeństwa. Nie chodzi przy tym o potencjalne drapieżniki, ale o partnerki w amorach.

Samiec ośmiornic z rodzaju Hapalochlaena staje przed trudnym zadaniem. Ma odbyć gody z samicą, która jest od niego wielokrotnie większa i na dodatek ma truciznę w ciele.

To sytuacja trochę podobna do tej, z którą mierzą się samce wielu pająków. Miłosny akt może oznaczać jednocześnie wyrok dla samca. Skosztuje miłości, ale zapłaci za to życiem jako posiłek partnerki po seksie.

Ośmiornica Hapalochlaena lunulata sfotografowana koło Negros na FilipinachFrank Schneider / imageBROKER / ForumAgencja FORUM

W wypadku wielu bezkręgowców samiec nawet nie protestuje. Zna swoją rolę i pozwala się zjeść, by dostarczyć partnerce porcji białka i substancji odżywczych niezbędnych do wyprodukowania jaj i wychowu młodych.

Jego rola bowiem się zakończyła, a może się jeszcze przydać. W przypadku samca ośmiornicy z gatunku Hapalochlaena fasciata jest jednak inaczej. On stanowczo protestuje.

W ramach tego protestu nauczył się używać najgroźniejszej broni, jaką ma. Swojej trucizny. Ona może mu zagwarantować życie nawet po stosunku.

Samiec paraliżuje i wykorzystuje samicę

Badacze z australijskiego Queensland Brain Institute zbadali kopulację tych ośmiornic i zauważyli, że samce Hapalochlaena fasciata stosują tetrodotoksynę do amorów. Wstrzykują ją mianowicie w ciało partnerki.

Trucizna działa szybko i skutecznie, samica głowonoga jest niemal sparaliżowana. Jej oddech zwalnia, przestaje reagować na bodźce i ten moment wykorzystuje samiec. Przekształconym ramieniem zwanym hektokotylusem przenosi dawkę plemników do jej ciała.

Dawka, jaką dostaje mięczak od samca jest w zasadzie śmiertelna, ale samicy nie zabija. Zdaniem Australijczyków, ośmiornice wykształciły w toku ewolucji zwiększoną odporność na swoją własną truciznę. Tetrodotoksyna ich nie zabija, tak jak innych napastników.

Ewolucyjny wyścig zbrojeń nie ma miejsca jedynie między konkurującymi gatunkami. Ma miejsce także między osobnikami różnych płci – konkludują australijscy naukowcy.

Co tam się kryje pod powierzchnią wody? Zanurkuj i sprawdź [QUIZ]

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.