„Minister Krzysztof Paszyk w programie Bez Kitu w TVN24: W programie „Pierwsze klucze” będzie możliwość zakupu nowego mieszkania tylko od TBS-ów, SIM-ów i spółdzielni mieszkaniowych. Ja jasno powiedziałem, prezentując ten program, że będzie w nim zero złotych dla deweloperów” – napisało w piątek w poście w serwisie X Ministerstwo Rozwoju i Technologii.

Dziś Polska Agencja Prasowa (PAP) Biznes poinformowała, że resort kierowany przez ministra Paszyka złożył wniosek o wpisanie projektu ws. dopłat do kredytów hipotecznych do wykazu prac rządu.

Minister Paszyk: „Złożyłem wniosek”

– Złożyłem wniosek o wpisanie projektu ustawy do wykazu prac legislacyjnych rządu dotyczącego osób, które marzą o swoim własnościowym mieszkaniu – powiedział w TVP Info, cytowany przez PAP Biznes, Krzysztof Paszyk.

Chodzi o ministerialny program „Pierwsze klucze”, który ma wspierać zakup mieszkań lub domów na własność. Zgodnie z założeniami resortu, ma być on dostępny wyłącznie dla osób, które nie miały i nie posiadają własnego mieszkania bądź domu. Zainteresowani będą musieli także spełniać określone w ustawie kryteria dochodowe.

„Wprowadzony ma zostać limit ceny metra kwadratowego – do 10 tys. zł (w przypadku Warszawy, Gdańska, Krakowa, Poznania i Wrocławia do 11 tys. zł). Gminy będą miały także możliwość samodzielnego wyznaczania limitu cenowego” – przypomina PAP Biznes.

„Pierwsze klucze” tylko z rynku wtórnego

Ministerialny program daje możliwość kupna domu lub mieszkania, ale wyłącznie na rynku wtórnym. Zdaniem ekspertów, programowe ograniczenie do zakupu wyłącznie na rynku wtórnego budzi wątpliwości.

– Nie rozumiem tego ograniczenia. O ile zrozumiałe jest jeszcze ograniczenie kwotowe (pojawiało się ono również we wcześniejszych programach wsparcia), o tyle dlaczego wyłącznie rynek wtórny? I dlaczego mieszkania będące własnością zbywcy co najmniej od 3 lat, a w użytkowaniu od 5? – pyta w rozmowie z „Wprost” radca prawny Krzysztof Granat, lider praktyki nieruchomości w Kancelarii Radców Prawnych K&L Legal Granat i Wspólnicy sp.k. we Wrocławiu.

Jak zauważa, na obecnym etapie można zgłosić wątpliwość co do celowości takiego rozwiązania.

– Jeśli beneficjent ma lokal kupić ze wsparciem, to jakie to ma znaczenie, czy nabędzie go na rynku pierwotnym czy wtórnym, jeśli ten lokal zapewni potrzeby mieszkaniowe nabywcy? – zastanawia się prawnik i wskazuje, że ograniczenie programu do rynku wtórnego może wywołać również dalsze skutki.

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.