
Piotr Zieliński od 2012 roku występuje na boiskach Półwyspu Apenińskiego. Swoje największe triumfy święcił w barwach SSC Napoli (wcześniej bronił barw Udinese oraz Empoli), ale od 2024 roku występuje w szeregach mediolańskiego Interu.
Serie A: Mocne słowa Piotra Zielińskiego. Włoskie media już huczą!
Choć w przypadku „występowania”, to lekkie nadużycie, bo odkąd Plak zamienił Neapol na Mediolan, musiał raczej pogodzić się z rolą głębokiego rezerwowego. Tak był głównie za czasów byłego już trenera Interu, Simone Inzaghiego. Włoski szkoleniowiec po zakończeniu kampanii 2024/25 przeniósł się jednak do Arabii Saudyjskiej.
Nowym opiekunem Interu został za to Christian Chivu. Rumun z czasem nabrał zaufania do Zielińskiego, obdarzając go sporą liczbą minut na boisku. Polski pomocnik odwdzięcza się za to skuteczną grą, będąc bardzo pewnym punktem drugiej linii Interu.
W niedzielnym meczu wyjazdowym z Atalantą (1:0) czołowy piłkarz reprezentacji Polski był jednym z kluczowych graczy w szeregach nowego lidera Serie A. Zieliński zabrał głos po spotkaniu, odnosząc się do zmiany swojej pozycji w klubie, nawiązując również do… raczej negatywnych czasów rządów Inzaghiego.
– Czy byłem w drugim rzędzie? Powiedzmy, że byłem w trzecim, bo nigdy nie zostałem wyznaczony do podstawowego składu. Ale zawsze byłem pewny siebie, wiedziałem, że mogę pokazać swoje umiejętności. To był trudny rok, pomijając kontuzje. Miałem przed sobą świetnych zawodników, wielkich mistrzów, którzy mieli za sobą świetny sezon. A Inzaghi miał „swoich zawodników” w wyjściowym składzie. Ten rok się zmienił, Chivu angażuje więcej zawodników, sprawia, że wielu innych wierzy, że mogą grać w pierwszym składzie, a to jest wspaniałe. Mamy wielu utalentowanych zawodników i to widać – ocenił Zieliński po cennym zwycięstwie nad Atalantą.
Warto przypomnieć, że podczas czerwcowej „afery opaskowej” ówczesny selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz właśnie Zielińskiemu powierzył rolę kapitana drużyny – po odebraniu takowej Robertowi Lewandowskiemu. Ostatecznie w wyjazdowym starciu z Finlandią (1:2) „Zielu” nie zagrał ze względu na uraz.
Pomocnik jest jednak jednym z najbardziej doświadczonych i jakościowych piłkarzy w drużynie narodowej. Funkcję kapitana pełnił za to już kilkukrotnie, mając przy okazji „dychę” na plecach. Zieliński w takiej formie w szeregach Interu, to na pewno dobra informacja dla selekcjonera Polaków Jana Urbana.
Zwłaszcza w kontekście marcowych barażów o awans na MŚ 2026.












