Kontrola poselska PiS w IMGW: Politycy Prawa i Sprawiedliwości odbyli kontrolę poselską w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w ramach której rozmawiali z dyrektorem i pracownikami instytucji. Kontrola była związana z powodziami w południowo-zachodniej Polsce.
Kacper Płażyński podczas konferencji prasowej oświadczył, że kontrola wykazała, że 10 września przed godziną 15 Donaldowi Tuskowi bezpośrednio przekazano „ostrzeżenia o bardzo niebezpiecznych zjawiskach pogodowych, które szykują się w Polsce”. W następnych dniach odpowiednie komunikaty o sytuacji hydrologicznej i meteorologicznej kierowano do premiera, Rządowego Centrum Bezpieczeństwa „i całego szeregu ministrów służb państwowych”.
Oskarżenia wobec Donalda Tuska: Poseł zwrócił także uwagę na komunikaty prasowe wydawane przez IMGW w przededniu powodzi na Dolnym Śląsku, w których także informowano o zagrożeniu. – Donald Tusk miał wszystkie dokumenty, miał całą wiedzę, wiedział jak bardzo sytuacja jest poważna – mówił Kacper Płażyński. Z kolei Jan Mosiński poinformował, że Europejski System Ostrzegania Przed Zagrożeniami i Powodziami przekazał alerty o pięciu polskich rzekach „z prognozą – konkretnie od którego do którego dnia można się spodziewać dużych opadów”.
Zdaniem Płażyńskiego „gdyby premier podjął działania, które miał przepisane już 10/11 września, można byłoby ograniczyć wymiar tragedii, nieszczęść mieszkańców”. Podkreślił, że Donald Tusk „naraził dziesiątki tysięcy ludzi na dodatkowe straty i materialne, i zdrowia”. Poseł przytoczył przy tym słowa Donalda Tuska z 13 września. Szef rządu podkreślał wówczas powagę sytuacji i mówił o potencjalnych zagrożeniach, ale jednocześnie zapewniał, że „prognozy pogody nie są przesadnie alarmujące„.
Jak premier zareagował na rozliczanie rządu po powodzi? Przeczytaj w tekście Katarzyny Romik: „Tusk reaguje na „komentarze w mediach i szczucie PiS”. W tle burza po słowach Żakowskiego”.
Źródła: PAP, pis.org.pl, Konferencja Prawa i Sprawiedliwości (24.09).
