Polacy do meczu z Francuzami podchodzili już w roli drużyny pozbawionej jakichkolwiek szans na awans do fazy pucharowej Euro 2024. To efekt porażek w spotkaniach z Holandią (1:2) oraz Austrią (1:3). Biało-Czerwoni z pewnością chcieli jednak pokazać, że potrafią grać w piłkę, a do kraju chcą wrócić z jakąkolwiek zdobyczą punktową.

Łukasz Skorupski z nagrodą MVP meczu Polska – Francja

Siedem celnych strzałów w trakcie starcia z Polakami oddali wicemistrzowie świata. Francuzi nie znaleźli jednak sposobu na Łukasza Skorupskiego, bramkarza zastępującego w meczu Wojciecha Szczęsnego, próbując uderzeń „z gry”. Okazało się, że jedynym momentem z piłką w siatce bramki Polaków był cios zadany z rzutu karnego.

Kylian Mbappe pokonał Skorupskiego, później wyrównał jednak Robert Lewandowski, a skończyło się na 1:1 i dosyć sensacyjnym rozstrzygnięciu, zwłaszcza biorąc pod uwagę poprzednie występy obu zespołów podczas Euro 2024.

Bohaterem spotkania został wybrany Skorupski. Bramkarz, który na co dzień gra w Serie A, broniąc „klatki” w barwach Bologny, nie krył radość po tym wyróżnieniu przed kamerami TVP Sport.

– Chciałem zadedykować tę nagrodę całemu zespołowi. Który powalczył i pokazał, że potrafimy postawić się wicemistrzom świata. Zremisowaliśmy na Euro z naprawdę bardzo dobrym zespołem. Ta nagroda to też efekt mojej ciężkiej pracy. Starałem się przez te wszystkie lata zawsze być gotowy. Staram się robić swoją robotę. Wiadomo, strzelił Kylian Mbappe, ale z rzutu karnego. Oni mieli więcej sytuacji, ale to wynik idzie w świat. A to będzie zapamiętany rezultat. My musimy pracować jeszcze ciężej. Do kadry wchodzą młodzi piłkarze i widać, że potrafią grać. Teraz czas na Ligę Narodów – powiedział Skorupski, wyraźnie poruszony swoją dużą chwilą na mistrzostwach Europy.

Euro 2024: Austria, Francja i Holandia z awansem do fazy pucharowej

W drugim meczu rozgrywanym w czasie pojedynku Polska – Francja Austriacy pokazali, że nieprzypadkowo stawiani byli nawet w roli „czarnego konia” całego turnieju. Austria pokonała po bardzo emocjonującym spotkaniu 3:2 Holandię. Holendrzy tym samym nie zdołali zapewnić sobie miejsca w czołowej dwójce grupy D.

Mając jednak cztery punkty w dorobku, to zapewne wystarczy do awansu z trzeciej pozycji, bo taka furtka istnieje w rozgrywkach mistrzostw Europy. Tercet, który awansował z grupy, w której grali Polacy pokazuje również, jak mocna była to stawka.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.