Do pożaru hali przy Marywilskiej 44 doszło w nocy z 11 na 12 maja około godziny 3:15. Automatyczny system przeciwpożarowy wysłał sygnał do jednostki straży pożarnej, która udała się na miejsce niespełna w kwadrans. Ogień pochłonął niemalże cały budynek, w którym mieściło się około 1400 stoisk handlowych. Akcja gaśnicza trwała kilkanaście godzin i w szczytowym momencie uczestniczyło w niej kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej i blisko 300 strażaków. Zdaniem służb spłonęło około 80 proc. hali. W pożarze nikt nie zginął ani nie został ranny, ale wielu kupców poniosło poważne straty materialne.

Zobacz wideo Seria tragicznych pożarów w Polsce. „To bardzo dziwna sytuacja”

Pożar na Marywilskiej 44. Były oficer: Osoby, które faktycznie za tym stoją, na razie są nieuchwytne

Andrzej Mroczek, były oficer Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw wypowiedział się na temat pożaru hali przy Marywilskiej 44 w programie „Państwo w Państwie” na antenie Polsat News. Jak przekonywał, zatrzymani mieli przy sobie profesjonalny sprzęt w postaci granatów i bomb zapalających.

– Ci zatrzymani to są płotki. Osoby, które faktycznie za tym stoją, decyzyjne, które to finansowały, na razie są nieuchwytne i być może nie przebywają nawet na terenie kraju – powiedział gość programu. Jak dodał,  „ktoś osiągnął to, co chciał osiągnąć, czyli rozgłos”. – Był w ostatnich latach większy pożar? Idealny cel – mówił były oficer polskich służb.

Prokuratura bada sprawę pod kątem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej

Śledztwo w sprawie prowadzi Mazowiecki Wydział do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie. – Postępowanie będzie prowadzone również z artykułu 258 kodeksu karnego, który dotyczy udziału w zorganizowanej grupie przestępczej – powiedział rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Kilka dni po pożarze zatrzymano dwóch Białorusinów i Polaka. Wśród zatrzymanych był były oficer białoruskiej policji.

W innym postępowaniu z kolei pod koniec maja pięć osób usłyszało zarzuty o charakterze terrorystycznym w związku z podpaleniami. – Pięciu podejrzanym ogłoszono zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym. Na wniosek prokuratora sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania wobec wszystkich podejrzanych – informował Karol Borchólski z Prokuratury Krajowej.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.