O co chodzi: W zeszłym roku, gdy wielu mieszkańców Polski musiało stawić czoła dramatycznym skutkom powodzi, WOŚP zorganizował zbiórkę dla osób poszkodowanych. Na ten sam gest zdecydowali się parlamentarzyści PiS. Gdy pomoc się zakończyła, politycy zarzucili WOŚP nietransparentne rozliczenie się z pomocy dla powodzian.
Reakcja WOŚP: 21 listopada Katarzyna Czochara, Zbigniew Bogucki, Janusz Kowalski, Ireneusz Zyska oraz Paweł Hreniak skierowali pismo w tej sprawie do Fundacji. Ta 28 listopada odpowiedziała. Wszystkie niezbędne informacje opublikowała też na swojej stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych. Jak poinformowano, do tej pory WOŚP przekazała na pomoc powodzianom 39 361 763,97 zł.
Ponaglenie WOŚP: WOŚP wymagała też podobnej transparentności ze strony PiS i z tą samą prośbą zwróciła się do polityków. Janusz Kowalski opublikował pismo od WOŚP z 21 stycznia, w którym Fundacja nawiązała do swojego „wniosku o udostępnienie informacji publicznej z dnia 10 grudnia 2024 roku, dotyczącego przedstawienia szczegółowych danych oraz odpowiedzi na pytania związane z organizowaną przez Państwa zbiórką darów dla powodzian”. Zaznaczono, że do tej pory nie uzyskano odpowiedzi na pismo.
Irytacja posła PiS: Pismo wywołało sporo emocji u Janusza Kowalskiego. „Jerzy Owsiak, zamiast ujawnić faktury i wyciągi z kont wysyła do posłów pisma-straszaki. Ale skoro zostałem wywołany do tablicy, to odwiedzę siedzibę Fundacji WOŚP, aby ustalić, gdzie są pieniądze dla powodzian i dlaczego zbiórki rozliczane są przez kilka lat” – napisał w serwisie X.
Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: „PiS wyciąga wnioski i angażuje się w pomoc dla powodzian. Nie obyło się jednak bez poważnej wpadki”.
Źródła: WOŚP, Janusz Kowalski (X), PiS