Kinga Gajewska w oświadczeniu majątkowym z listopada 2023 r. zamieściła informację o domu w podwarszawskim Błoniu, który dostała w ramach darowizny. Posłanka nie zgłosiła nieruchomości w przypadku wpisu do rejestru korzyści. Problem naprawiła dopiero 7 października. Sprawie przyjrzała się Wirtualna Polska, która sprawdziła księgę wieczystą nieruchomości.
Kinga Gajewska złamała sejmowe przepisy? 392 dni spóźnienia
Umowa została podpisana 11 sierpnia 2023 r. Zgodnie z przepisami Gajewska miała miesiąc na wpisanie domu do rejestru korzyści, ale zrobiła to dopiero po 392 dniach. Sprawa jest podobna do tej z Łukaszem Mejzą, któremu prokuratura chce uchylić immunitet. Posłanka i jej mąż nie chcieli skomentować, dlaczego wpis do rejestru korzyści został dokonany z takim opóźnieniem.
Gajewska i Myrcha są pod lupą opinii publicznej od momentu ujawnienia, że pobierają razem z Kancelarii Sejmu 7 750 zł dopłaty na wynajem mieszkania w Warszawie. Sprawa zbudziła oburzenie, bo posłanka przed wyborami parlamentarnymi deklarowała, że mieszka w Błoniu, oddalonego od Sejmu o ok. 35 km. Z kolei podróż pociągiem trwa ok. 30 min. Gajewska wyjaśniała, że dopiero „budują dom, do którego się przeprowadzą po jego ukończeniu”.
Problemy Arkadiusza Myrchy i jego żony. Wszystko zaczęło się od dopłaty na wynajem mieszkania
Internauci sprawdzili również wydatki posłanki i wiceministra na prowadzenie biur poselskich. Wątpliwości wzbudziło m.in. wydanie przez Gajewską w 2021 r. 1,429 zł na zegarek Apple Watch. W tym samym roku posłanka kupiła jednocześnie robota sprzątającego i odkurzacz. Odkurzacz kupiła też w 2020 r. Z kolei Myrcha do biura poselskiego w Toruniu na przestrzeni nieco ponad dwóch lat kupił cztery ekspresy do kawy.