Niepokojące sygnały do opolskiej kurii dotarły w poprzednim tygodniu, kiedy to do biskupa zwrócili się sami mieszkańcy parafii pw. Narodzenia NMP w Łubowicach koło Raciborza. O sprawie jako pierwsze informowały lokalne media.
– Dowiedzieliśmy się o sytuacji ponad tydzień temu, kiedy sami zatroskani parafianie poinformowali nas, że najprawdopodobniej, bo nie było pewności, na jednym z portali służących do aranżowania spotkań towarzyskich znajduje się konto ich proboszcza – opisał dla Interii rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Opolu ksiądz Joachim Kobienia.
– Mówię prawdopodobnie, bo na zdjęciach nie było widać twarzy proboszcza – usłyszeliśmy. Jak przekazał ksiądz Kobienia, były to fotografie, z których wierni wywnioskowali, że mogły powstać na tamtejszej plebanii. – Parafianie poprosili, by sprawę pomógł jakoś zbadać biskup – dodał.
Proboszcz z aplikacją randkową. Ksiądz nie przyznał się od razu
Rzecznik przekazał nam ponadto, że do tej pory „nie było żadnych skarg na proboszcza, wręcz przeciwnie, parafianie byli zadowoleni z jego posługi”.
Początkowo proboszcz wszystkiemu zaprzeczał. – Kiedy doszło do konfrontacji z proboszczem, on też tutaj wobec nas zaprzeczał, tak jak wobec parafian, że to nie jest jego profil – przekazał rzecznik kurii.
– W niedzielę (26 stycznia), już oficjalnie – i biskupowi, i parafianom – proboszcz przyznał się, że to jednak autentyczny profil, że należał do niego – dowiedzieliśmy się. Jak dodał rzecznik, „konto już zostało usunięte”.
Proboszcz złożył pisemną rezygnację na ręce biskupa, ta została przyjęta. Oddał się wtedy też do dyspozycji biskupa, zadeklarował, że poniesie wszelkie konsekwencje. Biskup zawiesił go w posłudze. Kapłan obecnie mieszka w jednym z domów diecezjalnych. Wyraził skruchę i chęć odpokutowania swego czynu. Nie wyjaśnił, czym kierował się, zakładając konto.
Łubowice. Ksiądz z aplikacją randkową. Sprawę bada sąd diecezji
Rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Opolu ksiądz Joachim Kobienia przekazał Interii, że sprawę wyjaśnia obecnie sąd diecezji opolskiej.
– Wszystko będzie zależało od tego, co pojawi się w trakcie wyjaśniania sprawy. Były proboszcz na pewno nie wróci już do Łubowic. To jest wykluczone, ponieważ powstało zgorszenie wobec parafian, ale przede wszystkim stracił ich zaufanie tym zaprzeczaniem, że to jednak nie jest on. Nie miałby też już autorytetu w oczach parafian. Trudno jest powiedzieć, jaka będzie przyszłość księdza – usłyszeliśmy.
W parafii zastępstwo pełnią obecnie ojcowie oblaci i księża z dekanatu. – W przyszłości zostanie skierowany tam nowy proboszcz – poinformował rzecznik kurii ksiądz Kobienia.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!