W Sejmie ponownie złożono projekt w sprawie dekryminalizacji aborcji. To nowelizacja Kodeksu karnego, pod którą podpisali się posłowie rządzącej koalicji. Projekt zakłada częściową dekryminalizację przerywania ciąży za zgodą kobiety oraz dekryminalizację pomocy w samodzielnej aborcji.

Zobacz wideo Czarny protest pod Sejmem. Marta Lempart: Tygrysek idzie w ślady Kurskiego

Ewa Szymanowska: Polska 2050 popiera projekt ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

– Politycy Polski 2050-Trzecia Droga popierają projekt ustawy dotyczący częściowej dekryminalizacji aborcji, który w piątek wpłynął do Sejmu – powiedziała posłanka Ewa Szymanowska w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Jak zapewniła, politycy jej ugrupowania pokazali, „jakie jest ich stanowisko i nic się w tej sprawie nie zmieniło”.

Polityczka została zapytana, dlaczego jedynie czworo pos³ów z jej formacji podpisało się pod projektem. Jak przekazała, dokument pojawił się w klubie w czwartek późnym wieczorem i podpisali się pod nim jedynie obecni na miejscu parlamentarzyści. – Nie należy się dopatrywać tutaj zbędnych interpretacji. Pokazaliśmy, jakie jest nasze stanowisko w sprawie depenalizacji. Jesteśmy za tym projektem – podkreśliła Szymanowska.

Marcelina Zawisza z Lewicy ubolewa, że Donald Tusk nie naciskał mocniej na koalicjantów, by sprawę liberalizacji prawa aborcyjnego wpisać do umowy koalicyjnej. Jak wyjaśniła, nie byłoby wtedy problemu z uchwaleniem projektu zmian w Kodeksie karnym. Z kolei Urszula Pasławska z PSL-u sceptycznie podchodzi do kwestii ponownego złożenia projektu dotyczącego dekryminalizacji aborcji. Jej zdaniem w tej formule nie ma on szans na powodzenie.

Sejm. Za odrzuceniem projektu ws. dekryminalizacji aborcji głosowali posłowie PiS, Konfederacji i PSL

Przypomnijmy, że 12 lipca poprzedni projekt dotyczący dekryminalizacji aborcji został odrzucony przez Sejm. Za jego uchwaleniem głosowało wówczas 215 posłów, 218 było przeciwnych, dwie osoby wstrzymały się od głosu, a nie głosowało 23 posłów i posłanek. Przeciwni zmianom w Kodeksie karnym byli posłowie Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego. Za odrzuceniem zagłosowało 24 ludowców, przepisy poparły tylko cztery posłanki ludowców – Urszula Pasławska, Magdalena Sroka, Agnieszka Kłopotek i Jolanta Zięba-Gzik. W klubie Koalicji Obywatelskiej nie wzięli udziału: Roman Giertych, Krzysztof Grabczuk i Waldemar S³ugocki.

W konsekwencji Donald Tuska odwołał Sługockiego z funkcji wiceministra rozwoju i technologii. Sługocki tłumaczył, że nie mógł być w Sejmie, ponieważ w tym czasie był w dawno umówionej podróży służbowej w Stanach Zjednoczonych. Jego nieobecność wywołała kontrowersje, ponieważ projekt ustawy został odrzucony trzema głosami. Argumenty polityka nie przekonały jednak premiera. Szef rz±du we wtorek podpisał decyzję o odwołaniu Sługockiego.

Oprócz niego głosu nie oddali także posłowie Roman Giertych i Krzysztof Grabczuk. Ten drugi został usprawiedliwiony, ponieważ przebywał w szpitalu. Pozostali dwaj parlamentarzyści zostali zawieszeni w prawach członka klubu KO. Wyniki głosowania były powodem wtorkowego Strajku Kobiet. Więcej w artykule: „’Jestem wk***ona’. Kobiety znów wyszły na ulicę. 'Czuję, że nie ma szans dla normalności w Polsce'”.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.