Janina Ochojska była w czwartek gościnią Bogdana Rymanowskiego. Na antenie Radia ZET mówiła o uchodźcach i nowej strategii migracyjnej, która została 15 października przyjęta na 43. posiedzeniu Rady Ministrów. Jednym z jej elementów, zapowiedzianych przez premiera Donalda Tuska jeszcze w sobotę – na konwencji Koalicji Obywatelskiej w Warszawie – jest czasowe zawieszenie prawa do azylu.

Była europosłanka KO o uchodźcach: Wielu migrantów nie ma pojęcia, że są jakimś elementem wojny hybrydowej

W trakcie programu „Gość Radia ZET” prowadzący zapytał obecną w studiu, czy „czuje się oszukana”. – Tak, ja czuję się oszukana w tej kwestii – potwierdziła, mając na myśli nową politykę migracyjną i „czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu”. Rymanowski przypomniał słowa Tuska, który podkreślał w środę, że „nie ma mowy o żadnym zawieszeniu praw człowieka”. – No tak, ale jak pan premier chce to oddzielić? Może ma jakiś plan, żeby zmienić zapisy [konwencji genewskiej, w Międzynarodowym Prawie Humanitarnym, konstytucji – red.], ale to zajmie lata – wskazała Ochojska. Zdaniem założycielki i byłej prezeski Polskiej Akcji Humanitarnej „zawieszenie azylu oznacza przekreślenie życia wielu ludzi”.

Dziennikarz Zetki„ przytoczył też słowa, które padają z ust polityków KO, a które zaadresowane są do polityczki KO. Choć podkreślają oni, że „zawsze będą ją szanowali”, to jednak „w tej sprawie jest oderwana od rzeczywistości”. – No jestem ciekawa, kto bardziej jest oderwany od rzeczywistości – skwitowała. Dodała, że „jest ciekawa, czy któryś z panów ministrów i pan premier, spotkali się z mieszkańcami, z NGO-sami, z aktywistami, a może z jakimś migrantem, który tam w lesie jest i czeka na pomoc”. Ochojska zaznacza, że „przy pisaniu polityki migracyjnej w ogóle nie uwzględniono głosów tych, którzy mają bezpośrednio z uchodźcami do czynienia”.

Rymanowski zapytał byłą europosłankę KO, czy ma świadomość istnienia wojny hybrydowej i faktu, że białoruski dyktator wykorzystuje migrantów, by „atakować Polskę”. – Używani przez Aleksandra Łukaszenkę wciąż są ludźmi. (…) Widziałam bardzo wielu migrantów, którzy przeszli przez granicę i (…) oni chyba nawet nie mieli pojęcia, że są jakimś elementem wojny hybrydowej – odpowiedziała.

Ochojska o gwałtach: Są dokonywane na migrantkach

Jedna z internautek wyraziła obawę, że w przyszłości polskie kobiety będą musiały „zmierzyć się z agresją i obcą kulturą”, a konkretnie jej reprezentantami – uchodźcami z Afryki czy Bliskiego Wschodu. – Proszę przestać się bać, proszę żyć normalnie – zasugerowała kobiecie Ochojska. Stwierdziła, że „obca kultura na pewno jej nie zaszkodzi”, a zamiast tego może ubogacić.

– To jest właśnie nagonka na migrantów. (…) Wczoraj [16 października – przyp. red.] jeden z ministrów – podczas debaty na Kanale Zero [uczestniczył w niej były wiceminister Marcin Przydacz z Prawa i Sprawiedliwości, a także Olga Kurczak z Fundacji dla Wolności, Marcin Tumanowicz – poseł Konfederacji i Ochojska – red.] – mówił o tym, że: „Europa będzie nam przysyłała ludzi z Bangladeszu, którzy wiadomo, iż cały czas gwałcą”. Jeżeli ktoś ma takie wyobrażenia o migracji, to rzeczywiście jest się czego bać, ale zapewniam panią, że nie na tym polega migracja kontrolowana – zaznaczyła.

Jedna ze słuchaczek wskazała w komentarzu na badaniach naukowców z Uniwersytetu w Lund (w południowo-zachodnim regionie Szwecji), którzy ustalili, że większość (konkretnie 60 proc.) osób skazanych za gwałty w Szwecji było imigrantami (w latach 2000-2015). Przy założeniu, że imigranci stanowią 10 procent społeczeństwa, to popełnili oni tych przestępstw 10 razy więcej niż obywate tego kraju. Kobieta zastanawia się, czy Ochojska „nie boi się o Polki”. – Jak na razie to gwałty są dokonywane na migrantkach po stronie białoruskiej, myślę, że również po stronie polskiej – wskazała. Rymanowski zapytał, czy była prezeska PAH ma jakieś dowody na potwierdzenie tych informacji. – Były osoby, które twierdziły, że były zgwałcone – odpowiedziała.

Nie chciała podać jednak żadnych szczegółów. – Nie będę wypowiadała się na ten temat, ponieważ nie posiadam wiedzy szczegółowej. Zresztą nawet, gdybym posiadała, to nie moją sprawą jest podawanie tych danych – i to jeszcze w mediach. Zaskoczony prowadzący zwrócił uwagę, że to ktoś może stwierdzić, iż jest to „mocne oskarżenie”. – Ja nie odpowiem w ogóle na to pytanie, natomiast powiedzmy, że gwałty są po stronie białoruskiej – i to wystarczy – zakończyła wątek.

Żukowska o zmianach w polityce migracyjnej: Premier nie zgodził się na nasze poprawki

We wtorek polski rząd przyjął nową strategię migracyjną na lata 2025-2030. Przeciwni pomysłowi byli politycy Lewicy. „Została przyjęta ze zdaniami odrębnymi czworga ministrów konstytucyjnych Lewicy. Premier nie zgodził się na nasze poprawki dotyczące między innymi wpisania przestrzegania konstytucji do strategii” – poinformowała za pośrednictwem platformy X przewodnicząca klubu parlamentarnego i posłanka – Anna-Maria Żukowska. Jak wskazała, „w 90% rządowy dokument strategii migracji jest dokumentem dobrym, natomiast jeden fragment, dotyczący łamiącego konstytucję uniemożliwienia samego nawet wnioskowania o azyl, jest nie do zaakceptowania”.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.