Skąd taka decyzja? O słowach Przemysława Babiarza zrobiło się głośno praktycznie sekundy po ich wypowiedzeniu. Doświadczony dziennikarz i komentator dla TVP Sport komentował piątkową ceremonię otwarcia igrzysk w Paryżu. Pozwolił sobie na kilka, zdaniem wielu, niewybrednych komentarzy w odniesieniu np. do pomysłów organizatorów wydarzenia.

Paryż 2024: TVP zawiesiło Przemysława Babiarza po skandalu

Najbardziej jaskrawym przykładem, który rozpoczął lawinę komentarzy w internecie oraz ostateczną decyzję ze strony TVP, były stwierdzenia odnoszące się do utworu Johna Lennona p.t. „Imagine”, który wybrzmiał w trakcie ceremonii.

Babiarz nawiązał w swoim komentarzu do komunizmu, wskazując, że tak ten utwór powinien być interpretowany. Zupełnie inne podejście do sprawy było jednak zakładane, mianowicie mowa o wolności i otwartości. Słowa Babiarza przypodobały się m.in. politykom Prawa i Sprawiedliwości, natomiast wręcz przeciwnie np. Zbigniewowi Bońkowi, o czym informowaliśmy.

– Wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie – to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie […] Informujemy, że po wczorajszych skandalicznych słowach Przemysława Babiarza, został on zawieszony w obowiązkach służbowych i nie będzie komentował zmagań podczas Igrzysk Olimpijskich – czytamy w komunikacie, który wystosowało TVP ws. Babiarza, cytowany m.in. przez redakcję Press.

TVP oficjalnie zawiesiło dziennikarza i komentatora za to, co powiedział podczas piątkowej ceremonii otwarcia IO 2024. Można się spodziewać, że sprawa będzie coraz głośniejsza, zwłaszcza po tak radykalnym kroku ze strony telewizyjnych władz. Nie można również wykluczyć, że zostanie nawet wykorzystana do kolejnej… politycznej przepychanki.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.