Senator Kwiatkowski (Koalicja Obywatelska) napisał, że w trakcie składania przysięgi przed prezydentem Andrzejem Dudą w grudniu ubiegłego roku troje polityczek powiedziało, iż „obejmuje urząd »ministry«”, a nie, tak jak jest literalnie zapisane w tekście roty – „ministra”.
W tym właśnie sędziowie – powołani przy udziale Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej po 2017 roku nowelizacjami wprowadzonymi przez Prawo i Sprawiedliwość – mają widzieć teraz problem.
„Posłużyły się feminatywem”
W komentarzach jeden z użytkowników platformy X przypomniał, że przecież można mówić swobodnie zamiast „sędzia” – „sędzina”. Były minister sprawiedliwości, a także prokurator generalny odpowiedział, że „Problem mają powołani przez Prawo i Sprawiedliwość » sędziowscy« członkowie neo-KRS [Krajowej Rady Sądownictwa – red.]”. „W projekcie uchwały napisali, że Rada Ministrów nie może podejmować decyzji, bo trzy panie minister w składanej przysiędze przy okazji zaprzysiężenia rządu posłużyły się feminatywem” – zrelacjonował.
Jedną z osób, które użyły feminatywu, była Katarzyna Kotula – szefowa jednego z resortów w trzecim rządzie Donalda Tuska. – Obejmując urząd ministry ds. równości, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji i innym prawom Rzeczypospolitej Polskiej, a dobro ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem – mówiła 13 grudnia ubiegłego roku, podczas zaprzysiężenia nowego rządu przez Andrzeja Dudę.
Czy tekst roty można zmieniać?
Rota, której treść wypowiadają członkowie Rady Ministrów, została zapisana w konstytucji. Czy zapisane tam słowa można modyfikować? Z pewnością temat ten będzie teraz dyskutowany.
Jako ciekawostkę można jednak przypomnieć o zaprzysiężeniu Baracka Obamy. W 2009 roku przewodniczący Sądu Najwyższego John Roberts mówił tekst roty zapisane w konstytucji, a były przywódca USA powtarzał po nim. Sęk w tym, że szef SN przypadkiem zamienił miejscami kilka słów.
Niebawem były prezydent Stanów Zjednoczonych ponownie powtórzył ślubowanie, co zostało mu zasugerowane przez prawników z Białego Domu.