Radny PiS z warszawskiego Ursusa Łukasz Nejman zarejestrował fundację Serce Warszawy w sierpniu 2020 r. W tym samym roku otrzymała od Orlenu dotację w wysokości 20 tys. na wydanie dwóch numerów bezpłatnego magazynu „Tętno Warszawy”. W kolejnym roku Orlen przekazał z kolei fundacji 40 tys. zł na realizację pięciu turniejów tenisowych dla dzieci. Koncern paliwowy sfinansował też wydanie przez fundację pamiątkowego albumu z okazji 95-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej w Ursusie.

Zobacz wideo Magdalena Górnicka-Partyka: Dla Bidena Polska jest ważnym wyznacznikiem bezpieczeństwa Europy

W 2022 r. fundacja radnego złożyła wniosek do Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego o dotację w wysokości 160 tys. zł. Wniosek dotyczył nie tylko kilku wydań papierowych „Tętna Warszawy” (w docelowym nakładzie ok. 7-8 tys. egzemplarzy każdego numeru), ale również uruchomienia portalu informacyjnego o tej samej nazwie.

„Najważniejszym rezultatem, jaki chcemy osiągnąć poprzez realizację projektu, jest dotarcie z ambitnymi treściami prezentowanymi w czasopiśmie oraz na stronie www do jak najszerszego grona odbiorców” – deklarował wtedy Łukasz Nejman. Z zapowiedzi radnego wynikało ponadto, że portal ma poszerzać horyzonty czytelników w „obszarze społeczno-ekonomicznym”. Pieniądze przyznano. Jako datę zakończenia realizacji projektu wskazano koniec 2023 r., kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi.

„Tętno Warszawy”. Radny PiS promowany w dotowanym piśmie

W 2022 r. i 2023 r. ukazało się łącznie dziewięć papierowych wydań magazynu „Tętno Warszawy” (z czego sześć w 2022 r.). Wciąż dostępne są w formie online na stronie tetnowarszawy.pl. Wśród tekstów o bieżących wydarzeniach, historii miasta i poradnikowych artykułów kilkukrotnie pojawiały się też informacje o radnych Prawa i Sprawiedliwości, w tym o samym Łukaszu Nejmanie.

Przykładowo, w trzecim numerze z 2022 r. Łukasz Nejman komentował kwestie utrzymania w mieście poszczególnych linii autobusowych. – My jako radni wykonaliśmy swoje obowiązki i wystąpiliśmy do ZTM z apelem o niezmienianie tras cenionych przez mieszkańców linii. Również sam osobiście tłumaczyłem urzędnikom negatywne konsekwencje zmian podczas konsultacji społecznych – brzmi fragment wypowiedzi radnego. W tym samym wydaniu można przeczytać też o organizowanych przez fundację Nejmana turniejach tenisowych dla dzieci, również z jego komentarzem.

’Tętno Warszawy’ 

W czwartym numerze (z listopada 2022 r.) czytelnicy mogli przeczytać, że „od ponad miesiąca radni PiS z Ursusa zbierają podpisy pod petycją w sprawie remontu budynku PKP Ursus”. W tekście znalazła się także wypowiedź oraz zdjęcie radnego Prawa i Sprawiedliwości. – Chcemy, aby gmach znajdujący się na stacji przede wszystkim odzyskał swoje walory estetyczne. Nowa elewacja, na której być może znalazłyby się motywy nawiązujące do historii Ursusa, będzie wartością dodaną dla okolicznego krajobrazu. Ponadto odnowiony budynek z pewnością posłuży jako miejsce, w którym oczekujący na pociąg będą mogli schronić się przed mrozem – mówił Łukasz Nejman.

Nejman pojawia się też w numerze siódmym. Komentował zapowiedzi dotyczące budowy metra w Ursusie. I kolejne zdjęcie radnego PiS z konferencji prasowej.

'Tętno Warszawy', numer 7’Tętno Warszawy’, numer 7 

Portal Tetnowarszawy.pl. Plagiaty, przekopiowane komunikaty i informacje prasowe PiS

Przyjrzeliśmy się też tekstom publikowanym na portalu Tetnowarszawy.pl. Od września 2022 r. do grudnia 2023 r. ukazały się łącznie 273 teksty, co daje średnio ok. 17 tekstów miesięcznie i jedną publikację na dwa dni. Były to m.in. artykuły dotyczące zapowiedzi wydarzeń organizowanych przez stołeczne urzędy lub instytucje, informacje o remontach i inwestycjach w mieście, a także kroniki policyjne.

W ok. 50 przypadkach komunikaty urzędników były przekopiowywane niemal słowo w słowo (niekiedy z drobnymi zmianami lub skrótami). Na przykład, w listopadzie 2023 r. urząd na Białołęce informował w obszernym komunikacie, że „ostatni rok najdłuższej kadencji samorządu na Białołęce przebiegał pod dyktando intensywnych prac inwestycyjnych”. „Nie zapominaliśmy jednak o tym, by budować wspólnotę w naszej dzielnicy. Dlatego spotykaliśmy się na licznych wydarzeniach sportowych i kulturalnych” – wskazywali urzędnicy. Ten sam tekst, zawierający również sformułowania w pierwszej osobie liczby mnogiej, ukazał się w całości na Tetnowarszawy.pl.

W sześciu przypadkach na portalu pojawiły się też informacje prasowe przekopiowane wprost ze strony internetowej warszawskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, promujące lokalnych polityków tego ugrupowania i dotyczące organizowanych przez nich konferencji. Wśród artykułów na stronie znaleźliśmy m.in. relację z wizyty radnego Nejmana w jednostce OSP Ursus.

Ponadto, jak wyliczyliśmy, w ok. 20 przypadkach teksty znajdujące się na Tetnowarszawy.pl zawierały wprost przekopiowane fragmenty z artykułów opublikowanych na portalach konkurencji (były to m.in. TVP Warszawa, Onet, Wyborcza.pl, Eska.pl). Fragmenty te nie były odpowiednio zaznaczone i zredagowane, co nosiło cechy plagiatu. 

Dokładnie pod koniec grudnia 2023 r., kiedy przestała obowiązywać umowa na dotację, portal zakończył swoją działalność. Od sierpnia 2022 r. do grudnia 2023 r. profil „Tętna Warszawy” na Facebooku polubiło/zaobserwowało zaledwie ok. 200 osób. W pierwszych miesiącach działania portalu – od września do grudnia 2022 r. – liczba odwiedzin na portalu wyniosła ponad 7 tys.

Łukasz Nejman: Czasopismo wielkim sukcesem, portal nie spełnił oczekiwań

Radny PiS Łukasz Nejman w odpowiedzi na pytania Gazeta.pl podkreślił, że jest „dumny” z działalności swojej fundacji i z „szeregu inicjatyw promujących sport, kulturę i pielęgnujących pamięć historyczną”. Zaznaczył, że stworzył pismo i portal w ramach pracy społecznej i nie otrzymał z tego tytułu żadnego wynagrodzenia. Stwierdził, że z tych powodów nie ma nic niestosownego w tym, że „kilkukrotnie został opublikowany napisany przez niego tekst wprowadzający lub artykuł na temat bieżących spraw, które interesowały opinię publiczną”.

„Uważam, że wydawanie czasopisma okazało się wielkim sukcesem. Piszę to przede wszystkim na podstawie tego, jak znikały egzemplarze kolejnych numerów z miejsc dystrybucji oraz jakości prezentowanych treści. W znacznej mierze były to teksty dotyczące polityki miejskiej, ale także dużą część stanowiły artykuły o charakterze historycznym, kulturalnym czy sportowym” – dodał Nejman. Jako przykład podał autorskie wywiady z prezesami warszawskich klubów sportowych i rozmowę z varsavianistą dr. Krzysztofem Mordyńskim.

„Dokładaliśmy wszelkich starań, aby publikowane [na portalu – red.] treści były wartościowe i ciekawe. Korzystaliśmy przy tym z szeregu źródeł, w tym informacji prasowych publikowanych przez szereg podmiotów. Warszawski PiS był tylko jednym z nich. (…) Dużo informacji pochodziło także z platform prowadzonych przez Miasto Stołeczne Warszawa, Urzędy Dzielnic, MPWIK czy Zarząd Dróg Miejskich. Ciężko więc zarzucić nam stronniczość. Wszystkie te informacje wpisywały się w lokalny charakter naszych mediów” – zaznaczył Nejman.

„Z informacji prasowych publikowanych przez publiczne podmioty korzystają wszystkie ogólnopolskie media. Nasz portal również. Uważam, że nie ma w tym nic niestosownego. Natomiast w gazecie w większości publikowane były autorskie artykuły” – podkreślał.

Częstotliwość publikowanych na portalu artykułów tłumaczył „zasobami kadrowymi redakcji i posiadanymi środkami”. „Budżet dotyczący portalu stanowił ok. 10 proc. całego projektu [ok. 16 tys. zł – red.]. Ponadto, ani portal, ani gazeta nie były przedsięwzięciami komercyjnymi, nie generowały one żadnych dochodów” – dodał radny. Z przekazanych przez Nejmana informacji wynika, że portalem zajmowała się redakcyjnie jedna osoba, z pismem  współpracowało ok. sześcioro redaktorów, jedna osoba zajmująca się korektą i grafiką. Małą liczbę obserwujących na Facebooku tłumaczył brakiem pieniędzy na promowanie postów i budowanie zasięgów.

Łukasz Nejman zaznaczył, że „w tworzenie treści na portalu zaangażowane były głównie osoby młode, uczące się dopiero tego rzemiosła”. „Wiem, że dokładały one wszelkich starań, aby publikowane treści tworzone były profesjonalnie i rzetelnie. Sam, jako prezes też uczulałem te osoby, aby podawały zawsze źródło. Jeśli miały miejsce jakiekolwiek uchybienia w tym zakresie, nie były one celowe i jak najszybciej postaramy się usunąć wadliwe artykuły” – zadeklarował. „Strona www nie spełniła wszystkich naszych oczekiwań” – przyznał.

„Wydatkowanie pieniędzy przysłużyło się promocji lokalnego polityka”

Na dotację dla fundacji radnego PiS zwrócił uwagę Krzysztof Jakubowski z lubelskiej Fundacji Wolności, od lat analizujący działalność Narodowego Instytutu Wolności. Sprawę opisał w jednym z postów na Facebooku.

– Wniosek mimo niskiej oceny uzyskał dofinansowanie dzięki podniesieniu punktów przez tzw. „panel ekspertów” na wniosek Łukasza Samborskiego [z Pomorskiej Sieci Centrów Organizacji Pozarządowych – red.]. To umożliwiło przyznanie dotacji mimo kiepskiego wniosku. Gdy zacząłem sprawdzać, okazało się, że prezesem organizacji jest dzielnicowy radny PiS, a sama gazetka służy m.in. jego promocji. Po zakończeniu finansowania organizacja przestała wykazywać jakąkolwiek aktywność – przekazał portalowi Gazeta.pl Krzysztof Jakubowski.

Działacz zaznaczył, że celem dotacji miała być „pomoc w budowaniu niezależności organizacji pozarządowych i mediów obywatelskich”. – W tym przypadku cel nie został zrealizowany, a wydatkowanie pieniędzy przysłużyło się co najwyżej promocji lokalnego polityka PiS – podsumował. Poprosiliśmy o komentarz wspomnianego przez Krzysztofa Jakubowskiego Łukasza Samborskiego z panelu ekspertów NIW. Do chwili publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego był w ostatnich miesiącach objęty kontrolą Najwyższej Izby Kontroli, która badała okres od stycznia 2021 r. do 24 listopada 2023 r. „Przeprowadzona kontrola wykazała liczne nieprawidłowości organizacyjne i zarządcze” – poinformowała potem NIK w wydanym w czerwcu komunikacie.

„Proces oceny wniosków, wyłaniania projektów do dofinansowania, a także ich weryfikacji i rozliczania był nierzetelny, a w niektórych przypadkach niezgodny z prawem, niecelowy lub niegospodarny, obarczony ryzykiem korupcji. W dodatku znaczna część nieprawidłowości utrzymywała się stale. Wpłynęło to na ocenę działania NIW jako instytucji niespełniającej wszystkich wymogów celowego i racjonalnego wydatkowania środków publicznych” – oceniono.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.