Co zaskakujące, Robert Lewandowski rozpoczął wtorkowy mecz na ławce rezerwowych. Jak zdradził po spotkaniu trener Michał Probierz, RL9 narzekał na niewielki uraz, więc nie było powodu, żeby podejmować dodatkowe ryzyko. Ostatecznie kapitan drużyny pojawił się na boisku w drugiej części gry, dając bardzo dobrą zmianę.

Brutalny faul na Robercie Lewandowski. Co ze zdrowiem Polaka?

„Lewy” zaliczył kluczową asystę przy trafieniu na 3:3 autorstwa Sebastiana Szymańskiego. Co więcej, po faulu na Lewandowskim z boiska po otrzymaniu czerwonej kartki wyleciał bramkarz Chorwatów Dominik Livaković. Trzeba przyznać, że bardzo niewiele brakowało, żeby skończyło się na bardzo poważnej kontuzji Lewandowskiego.

Nie po raz pierwszy RL9 pokazał jednak, że jego organizm z pewnością jest świetnie przygotowany do różnych, często wręcz tytanicznych obciążeń. Lewandowski dograł mecz do końca, Probierz nie miał zresztą już dodatkowych zmian, żeby ściągnąć z boiska kapitana. Wcześniej selekcjoner Polaków musiał z konieczności, jeszcze w pierwszej części gry, wymienić kontuzjowanego Pawła Dawidowicza na Kamila Piątkowskiego.

Po meczu Lewandowski szybko opuścił PGE Narodowy, udając się na dodatkowe badania. Przechodząc jednak przez strefę mediów, można było odnieść wrażenie, że ze zdrowiem Polaka nie powinno być źle. Warto dodać, że Lewandowski świetnie rozpoczął ligowy sezon, będąc najlepszym strzelcem ligi hiszpańskiej. Nie tylko polscy, ale też kibice FC Barcelony zadrżeli po brutalnym wejściu chorwackiego bramkarza. Wydaje się jednak, że jeśli dodatkowe badania nie wykażą uszkodzenia, RL9 powinien wyjść bez większego szwanku ze zderzenia, które mogło skończyć się naprawdę bardzo źle.

Liga Narodów UEFA: Reprezentacja Polski z szansami na awans

Po czterech kolejkach nadal nie jest pewne, kto zagra dalej w rozgrywkach Ligi A. Liderami grupy 1 są Portugalczycy, którzy dopiero we wtorkowy wieczór stracili pierwsze punkty. Cristiano Ronaldo i spółkę zatrzymali Szkoci, remisując z liderem bezbramkowo i zdobywając tym samym… premierowe oczko w tegorocznych rozgrywkach.

Portugalia ma 10 punktów i prowadzenie. Na drugim miejscu są Chorwaci, którzy co prawda przegrali (1:2) z Portugalią na wyjeździe, ale u siebie potrafili ograć zarówno Szkotów (2:1), jak i Polaków (1:0). Dodatkowo bardzo ważny z perspektywy Chorwacji był remis na PGE Narodowym (3:3), który pozwolił zachować dystans nad reprezentacją Polski. Drużyna trenera Probierza ma jednak nadal szanse na załapanie się do grona dwóch najlepszych drużyn grupy, co daje awans do fazy play-off, do ćwierćfinału.

Polacy mają cztery punkty, a do zagrania jeszcze dwa mecze. Te odbędą się już podczas listopadowej przerwy reprezentacyjnej. Najpierw na wyjeździe z Portugalią (15.11), a następnie, na zakończenie rozgrywek grupowych, u siebie ze Szkocją (18.11). Trzecie miejsce w grupie, na którym są Polacy, to konieczność gry barażu z jednym z zespołów z Ligi B, o utrzymanie się wśród najlepszych w Lidze Narodów UEFA. Czwarta pozycja oznacza bezpośredni spadek. Wydaje się jednak, że Szkocja nie powinna przeskoczyć Polski, choć fakt faktem, sporo się jeszcze może wydarzyć w grupie 1.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.