Rosyjskie Ministerstwo Obrony twierdzi, że Ukraina wysłała do wsparcia ofensywy nawet dwa bataliony zmechanizowane, przesuwając się na południowy wschód od Sudży. 

W komunikacie cytowanym przez agencję Reutera wspomniano o ośmiu atakach w pobliżu wiosek Ulanok i Czerkaskaja Konopelka. Narrację tę podzielają prokremlowscy blogerzy.

Ukraina-Rosja. Kreml donosi o sukcesach w obwodzie kurskim

Według rosyjskiego resortu „jednostki północnej grupy sił udaremniły próby ataku” we wspomnianych obszarach, a siły ukraińskie rzekomo poniosły straty w ludziach i sprzęcie wojskowym. 

Ucierpieć miało ponad 200 żołnierzy.

Głos zabrał także gubernator obwodu kurskiego Aleksander Hinsztejn. Jak przekazał, rzekomy atak wywołał pożar, który zakłócił działanie gazociągu w rejonie rylskim. W efekcie część ludności pozostała bez dostępu do gazu.

Wojna w Ukrainie. Kijów nie komentuje komunikatów Rosjan

„Kyiv Independent” podkreśla, że Kijów nie odniósł się oficjalnie to tych doniesień. Informacji podawanych przez Rosję nie była w stanie potwierdzić także agencja Reutera. Jednak nieoficjalne ukraińskie kanały wojskowe podały, że ukraińska armia osiągnęła „pewne ograniczone zyski” na pozycjach taktycznych i zdementowały doniesienia Moskwy o ciężkich stratach.

Natomiast ukraiński dziennik doszukuje się związku pojawienia się najnowszych informacji z ostatnią wypowiedzią prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który powiedział w środę, że obecność Ukrainy w obwodzie kurskim może odegrać ważną rolę w przyszłych negocjacjach, mających prowadzić do zakończenia wojny.  

Źródło: „Kyiv Independent”, Reuters

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.