Niemiecki rząd federalny potwierdził w poniedziałek, że nie pójdzie śladem Stanów Zjednoczonych i nie wyśle rakiet dalekiego zasięgu do Ukrainy. Prezydent Joe Biden wydał zgodę, aby amerykańskie rakiety ATACMS użyć przeciwko Rosji.
Moskwa doceniła ruch Berlina. Podtrzymanie przez Niemcy decyzji o niedostarczaniu Ukrainie pocisków dalekiego zasięgu to „odpowiedzialne stanowisko” – powiedział we wtorek szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.
Wojna w Ukrainie. Co z niemiecką bronią dalekiego zasięgu?
Presję na sojusznika z zachodniej Europy chce wywrzeć Wołodymyr Zełenski. Ukraiński prezydent mówił we wtorek, że „nadszedł czas, aby Niemcy poparły odpowiednie decyzje”. Podkreślał też konieczność współpracy w celu „zmniejszenia potencjału militarnego Federacji Rosyjskiej”.
Wypowiedź padła po wtorkowych wydarzeniach w Moskwie, gdy Władimir Putin – w odpowiedzi na działanie USA – zaktualizował doktrynę nuklearną swojego kraju rozszerzającą możliwość użycia broni masowego rażenia.
Wojna Rosja – Ukraina. Niemcy szykują dostawę dronów
Niejako w zamian Berlin chce wysłać na front aż cztery tysiące dronów własnej produkcji. Bezzałogowce charakteryzują się czterokrotnie większym zasięgiem niż te ukraińskie i mogą uderzać wewnątrz Rosji.
Dostawy miałyby wystartować już w grudniu. Każdego miesiąca Berlin wysyłałby sojusznikowi kolejną partię kilkuset maszyn – wynika z doniesień „Bilda”. Dziennik powoływał się na swoje źródła oraz nieoficjalne komentarze ministra obrony Borisa Pistoriusa.
Niemieckie maszyny mają zaawansowane oprogramowanie. Mogą poruszać się po terenie za pomocą specjalnych znaczników. Co więcej, docierają do celu pomimo złych warunków atmosferycznych, utraty komunikacji lub wrogich działań nieprzyjaciela.
Źródła: Reuters, Ukrinform, „Bild”