Rosyjska waluta osiągnęła swoje najniższe notowania od marca 2022 roku. Kurs dolara przekroczył 105 rubli, a eksperci prognozują dalsze osłabienie. Władze w Moskwie nie biją jednak na alarm, wskazując na korzyści dla eksporterów.
Rubel w historycznym dołku
Rosyjski rubel w ostatnich miesiącach gwałtownie traci na wartości. Kurs dolara, który jeszcze niedawno oscylował wokół 85 rubli, w listopadzie przekroczył granicę 105 rubli. To najniższy poziom rosyjskiej waluty od marca 2022 roku, kiedy trwały pierwsze tygodnie wojny na Ukrainie.
Jak zauważa Reuters, obecne notowania rosyjskiego rubla wskazują na znaczne osłabienie, które przyspieszyło w ostatnich tygodniach. Cytowani analitycy łączą ten trend z nowymi sankcjami nałożonymi przez Stany Zjednoczone na Gazprombank, główną instytucję finansową obsługującą sektor energetyczny Rosji. Zakłócenia w płatnościach za eksport energii wpłynęły na zmniejszenie dostępności walut obcych na rosyjskim rynku, dodatkowo podnosząc koszty transakcji międzynarodowych.
Władze Rosji bagatelizują problem
Rosyjskie władze oficjalnie nie wyrażają zaniepokojenia. Minister finansów Anton Siluanov wskazał, że słaby kurs waluty sprzyja krajowym eksporterom, rekompensując negatywny wpływ wysokiej stopy procentowej ustalanej przez bank centralny.
„Nie mówię, czy kurs wymiany jest dobry, czy zły. Mówię tylko, że obecnie kurs wymiany jest bardzo, bardzo korzystny dla eksporterów” – powiedział Siluanov.
Komentarz ministra jest rzadkim odniesieniem się do sytuacji walutowej przez przedstawiciela rządu. Reuters podkreśla, że to pierwsze publiczne przyznanie, że władze rosyjskie nie planują na razie działań mających na celu wzmocnienie rubla.
Eksperci przewidują, że kurs dolara może wzrosnąć do 110 rubli jeszcze przed końcem roku. Główne przyczyny tego trendu to nie tylko sankcje, ale również niedobór walut obcych na rynku krajowym, który zwiększa presję na rosyjską walutę.