We wtorek TVP World podało, że statek z rosyjskiej „floty cieni” krążył wokół odcinka bałtyckiego rurociągu Baltic Pipe, za pomocą którego transportowany jest do naszego kraju gaz z Norwegii. Telewizja publiczna powołała się w tej sprawie na źródła w polskiej dyplomacji. Do sprawy na łamach Interii odniósł się wiceszef MSZ Andrzej Szejna, nie potwierdzając doniesień stacji.

– Nie wiem, dlaczego TVP powołuje się na źródła w MSZ. MSZ nie ma takiej wiedzy i nigdzie nikomu nic nie potwierdzało. Ja nie potwierdzam tej informacji, biuro prasowe MSZ nie potwierdza, bo po prostu nie mamy wiedzy na ten temat – przekazał polityk Lewicy po godz. 12:00.

„Flota cieni” i Baltic Pipe. Wojsko Polskie dementuje doniesienia

Później komunikat w tej samej sprawie wydała polska armia. Jak czytamy, „w nawiązaniu do pojawiających się dzisiaj w przestrzeni medialnej doniesień o statku rosyjskiej 'floty cieni’ (…) Dowództwo Operacyjne RSZ nie potwierdza tych informacji – opisany incydent nie miał miejsca”.

W oświadczeniu dodano, że „od 2022 roku trwa Operacja Zatoka, w ramach której Marynarka Wojenna RP podejmuje działania dotyczące monitorowania i ochrony infrastruktury krytycznej znajdującej się w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej na Morzu Bałtyckim„. Jej celem – jak podano – jest „przeciwdziałanie potencjalnym incydentom i wykrywanie podejrzanych działań w rejonach, gdzie zlokalizowane są newralgiczne elementy infrastruktury krytycznej„.

Rosyjski statek przy gazociągu? Wojsko apeluje: Sprawdzajcie informacje

Dowództwo Operacyjne podkreśliło, iż wspomniana operacja oraz pozostałe działania Sił Zbrojnych RP „stanowią odpowiedź na narastające zagrożenia związane z potencjalnymi aktami sabotażu i prowokacjami, które mogą wpłynąć na bezpieczeństwo i stabilność gospodarczą regionu„.

„W obecnej sytuacji geopolitycznej i trwającej wojnie w Ukrainie konsekwentnie apelujemy do przedstawicieli mediów i użytkowników mediów społecznościowych o szczególną ostrożność przy rozpowszechnianiu informacji, opinii i komentarzy pozyskanych z niezweryfikowanych źródeł, gdyż brak odpowiedniej analizy sprzyja rozprzestrzenianiu dezinformacji” – skwitowało.

Wspomniana „flota cieni” to grupa rosyjskich statków starszych niż 15 lat, których prawdziwy właściciel pozostaje nieznany. Mają one wyłączone transpondery, czyli urządzenia umożliwiające lokalizację. Dodatkowo stosują one różne taktyki ukrywania się, aby przemycać towary objęte sankcjami, w tym produkty ropopochodne.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.