W rozmowie z Agencją Reutera wysoki rangą urzędnik USA ds. obrony pod warunkiem zachowania anonimowości przekazał, że rosyjskie wojska korzystają z oddzielnego hangaru w bazie lotniczej 101. Znajduje się ona w pobliżu lotniska Diori Hamani w Niamey, stolicy Nigru. Te informacje potwierdził również sekretarz obrony USA Lloyd Austin.

Zobacz wideo
Gen. prof. Stanisław Koziej: Powinniśmy rozmawiać o innych formach Nuclear Sharingu

Niger. Rosyjskie wojska stacjonują wraz z wojskami USA w Nigerze

Jako pierwsza o obecności rosyjskiego wojska w Nigrze poinformowała Agencja Reutera 3 maja. Jak zaznaczono, teraz wojska obu krajów są wyjątkowo bliskiej odleg³o¶ci, „gdy militarna i dyplomatyczna rywalizacja narodów jest coraz bardziej zażarta z powodu konfliktu w Ukrainie”. – Sytuacja nie jest świetna, ale w perspektywie krótkoterminowej możliwa do opanowania – powiedział urzędnik w rozmowie z Reutersem.

Sekretarz obrony USA Lloyd Austin nie widzi w tej sytuacji żadnego zagrożenia. Podkreślił również, że Rosjanie na pewno nie zbliżą się do amerykańskiego sprzętu wojskowego. – Rosjanie znajdują się w oddzielnym kompleksie i nie mają dostępu do sił amerykańskich ani do naszego sprzętu – przekazał Austin na konferencji prasowej w Honolulu. Relacja z tego spotkania pojawiła się w serwisie X.

– Zawsze koncentruję się na bezpieczeństwie i ochronie naszych żołnierzy. W tej chwili nie widzę tu istotnego problemu w zakresie ochrony naszych sił – dodał Lloyd Austin. Agencja Reutersa powiadomiła, że ambasady Nigerii i Rosji w Waszyngtonie do momentu publikacji artykułu (3 maja – red.) nie odpowiedziały na zadane pytania.

USA wycofało wojska z Nigru. Wspólnie walczyli z ISIS

W marcu rząd afrykańskiego Nigru poinformował, że w trybie natychmiastowym zrywa porozumienie o współpracy wojskowej ze Stanami Zjednoczonymi. Decyzja zapadła po tym, gdy kraj po trzydniowej wizycie opuściła delegacja amerykańskich wysokich rangą urzędników, której celem było wznowienie kontaktów z miejscową juntą. W komunikacie poinformowano o zerwaniu umowy, dotyczącej cywilnych i wojskowych pracowników Departamentu Obrony USA, przebywających w Nigrze. Oświadczenie było odczytywane w państwowej telewizji.

Rzecznik Departamentu Obrony USA Matthew Miller powiedział, że Waszyngton zdaje sobie sprawę z tej sytuacji i dodał, że decyzja zapadła po „szczerych dyskusjach na temat obaw” o kierunek, który przyjęły władze Nigru. Zapewnił przy tym, że Stany Zjednoczone utrzymują kontakty z juntą i opinia publiczna będzie informowana o kolejnych krokach w tej sprawie.

W Nigrze stacjonuje około tysiąca amerykańskich żołnierzy. Rok temu kraj odwiedził sekretarz stanu Antony Blinken, by wesprzeć prezydenta Mohameda Bazouma, opowiadającego się za współpracą z USA. Kilka miesięcy później prezydent został obalony, nałożono na niego też areszt domowy. Miejscowa junta po odsunięciu od władzy dotychczasowego prezydenta zintensyfikowała kontakty z Rosją. Zdecydowanie sprzeciwiła się też obecności wojskowej Francji na swoim terytorium.

Przypomnijmy, jeszcze w lipcu ubiegłego roku Niger był kluczowym partnerem USA w walce z ISIS oraz oddziałami Al-Kaidy w regionie Sahelu w Afryce – przekazała Al Jazeera.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.