
W skrócie
-
Prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko Robertowi B., zarzucając mu cztery przestępstwa związane z incydentami na granicy i działalnością w sieci.
-
Oskarżonemu zarzuca się m.in. znieważenie oraz pomawianie funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej podczas kontroli na przejściu granicznym w Słubicach.
-
Robertowi B. grozi grzywna lub kara ograniczenia albo pozbawienia wolności do trzech lat.
Akt oskarżenia przeciwko Robertowi B. skierowany został przez Prokuratora Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim. W wydanym komunikacie wskazano, że działaczowi Prawa i Sprawiedliwości zarzuca się popełnienie czterech przestępstw.
B. miał zostać przesłuchany. Nie przyznał się i skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień. Odmówił też udzielania odpowiedzi na zadawane pytania.
Robert B. oskarżony. Ruch prokuratury w sprawie incydentu na granicy
Pierwsze z przestępstw o które oskarżony jest lider Ruchu Obrony Granic dotyczy incydentu na przejściu granicznym w Słubicach, do którego doszło 29 czerwca mijającego roku.
Prokuratura wskazuje, że B. znieważył funkcjonariuszy, „nazywając ich zdrajcami podczas i w związku z wykonywaniem przez nich obowiązków służbowych”. Jak stwierdzono, pomówienie to mogło „poniżyć ich w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywania obowiązków funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz Żandarmerii Wojskowej”.
Jak czytamy, działacz miał sugerować mundurowym, że „nie mają honoru” i „hańbią polski mundur„. Miał namawiać ich też do „popełnienia przestępstwa niedopełnienia przez nich obowiązków służbowych”.
Lider Ruchu Obrony Granic w tarapatach. Miał znieważyć i pomawiać funkcjonariuszy
Kolejne przestępstwo, o które oskarżony jest B. dotyczy publikacji posta w serwisie X, w którym zawarł wizerunek funkcjonariuszki Straży Granicznej oraz twierdzenia „mogące poniżyć ją w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia służby”.
Trzeci i czwarty zarzut również dotyczą działalności działacza PiS w mediach społecznościowych. Mowa o poście z 3 lipca 2025 r., którym miał pomówić „różne grupy osób” poprzez stwierdzenia, że „sprzedają i zdradzają Polskę„.
Chodzi też o wpisy i nagrania w serwisie YouTube publikowane między 19 czerwca a 18 lipca. Zdaniem prokuratury, B. nawoływał do nienawiści „na tle różnic narodowościowych, etnicznych i rasowych”. Wypowiedzi zawarte w publikacjach miały wzbudzać i nasilać „u ich odbiorców uczucia silnej niechęci i wrogości wobec osób narodowości niemieckiej oraz imigrantów”.
Za czyny zarzucane Robertowi B. przez prokuraturę grozi m.in. grzywna oraz kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat trzech.
Robert B. na granicy polsko-niemieckiej pojawiał się w ramach tzw. patroli obywatelskich. W tym celu powołał Ruch Obrony Granic, który na swojej stronie internetowej informował, że jest „ogólnopolską inicjatywą społeczną”, a jej celem jest „obrona Polski przed masową migracją i zagrożeniami z nią związanymi”.










