Resort RP przekazał w komunikacie, że podczas rozmów poruszone zostaną bieżące tematy należące do agendy Trójkąta, a także „aktualne problemy na arenie międzynarodowej, takie jak sytuacja w Strefie Gazy, konflikt izraelsko-irański czy wojna w Ukrainie, jak również przygotowania do lipcowego szczytu NATO w Waszyngtonie”.

Trójkąt Weimarski. Radosław Sikorski ostrzega

Około godziny 17:30 rozpoczęła się wspólna konferencja ministrów spraw zagranicznych. – 33 lata temu, gdy powstawał Trójkąt Weimarski, wydawało się, że upiory XX wieku zostały pokonane, że jako Europejczycy nauczyliśmy się żyć w pokoju. Niestety, okazało się że nie wszyscy tak myślą – oświadczył szef polskiej dyplomacji.

Radosław Sikorski podkreślił, że z wyzwaniami, przed którymi stoi obecnie Europa, „nie możemy sobie poradzić w pojedynkę”, a Stary Kontynent znajduje się obecnie w „dramatycznym momencie” ze względu na wojnę w Ukrainie, wybory europejskie i niepewność co do wyniku wyborów w USA.

Szef MSZ przypomniał, że do zagrożeń dla UE należy również presja na unijne granicę, na które Rosja i Białoruś sprowadzają nielegalnych migrantów, a także próby sabotażu i dywersji. Przekazał również, że dzięki współpracy z Berlinem udało się nie dopuścić do ataku dywersyjnego w Polsce.

– Jestem bardzo zadowolony z naszych dotychczasowych ustaleń – powiedział minister po pierwszej części spotkania.

Trójkąt Weimarski. 2 proc. PKB na NATO

Annalena Baerbock stwierdziła z kolei, że ze strony Trójkąta Weimarskiego powinny wychodzić impulsy dla Europy. – Chcemy, aby Unia Europejska było unią bezpieczeństwa, ponieważ silne NATO jest naszym zabezpieczeniem –  podkreśliła.

Przekazała również, że cała trójka ministrów zgodziła się, że na obronność powinno przekazywać się co najmniej 2 proc. PKB i wykorzystywać te środki w sposób strategiczny, czyli inwestując w nowe technologie i wspólne zakupy.

Szefowa niemieckiego resortu dodała też, że Ukraina broni „europejskiego ładu pokojowego”, dlatego tak ważna jest rozbudowa jej obrony powietrznej.

Wybory europejskie. Ministrowie ostrzegają

Stephane Sejourne przestrzegł natomiast, że Rosja od początku inwazji na Ukrainę działa na polu informacji i stara się zdestabilizować Europę. 

– Czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego będą ważnym etapem, który również będzie się spotykał z próbami dezinformacji czy destabilizacji – powiedział szef MSZ Francji.

– Tak naprawdę, takie działania skierowane są przeciwko wszystkim krajom europejskim, a wybory europejskie sprawiają, że stawka jest wysoka i dużo będzie takich działań ingerujących w to, co dzieje się w naszych krajach – zaznaczył szef francuskiej dyplomacji.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.