Co powiedział Emmanuel Macron: – Muszę przyznać, że doprowadziło to do większej liczby podziałów niż rozwiązań dla narodu francuskiego – powiedział francuski prezydent, komentując czerwcową decyzję o rozwiązaniu parlamentu. – Decydując się na rozwiązanie, chciałem przywrócić wam głos, odzyskać jasność i uniknąć grożącej nam stagnacji. Ale rozsądek i pokora nakazują nam uznać, że w chwili obecnej decyzja ta przyniosła więcej niestabilności niż spokoju. Biorę za to pełną odpowiedzialność – oświadczył Emmanuel Macron.
Jakie jest tło: Na początku czerwca Emmanuel Macron ogłosił, że rozwiązuje francuski parlament. Decyzja ta stanowiła odpowiedź na sondażowe wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Zgodnie z nimi nacjonalistyczna partia Zjednoczenie Narodowe (RN) uzyskała rekordowy wynik – ponad 31,5 procent głosów. Przedterminowe wybory nie były jednak dla prezydenta korzystne. Macron stracił większość w parlamencie na rzecz narodowców i przez dwa miesiące nie mógł wyłonić rzdu mniejszościowego, który ostatecznie upadł w grudniu 2024 roku. Było to pierwsze takie wydarzenie we Francji od 1962 roku.
Prezydent zapowiada referenda: Macron zapowiedział, że w 2025 roku zwróci się do Francuzów, by podjęli decyzje w „kluczowych kwestiach”. – Będziemy musieli dokonać wyborów dotyczących naszej gospodarki, naszej demokracji, naszego bezpieczeństwa, naszych dzieci – oświadczył. Jak zauważyły francuskie media, stanowi to najprawdopodobniej zapowiedź ewentualnych referendów oraz „konwencji obywatelskich”.
Przeczytaj także: „Do czterech razy sztuka. Emmanuel Macron powołał nowy rząd”.
Źródła: Linternaute, Reuters, Gazeta.pl