Podium zamyka Konfederacja, która odnotowała wzrost o 3 punkty procentowe i ostatecznie mogłaby liczyć na 13 procent głosów. Na Lewicę zagłosowałoby 8 procent wyborców. Tyle samo procent głosujących zaznaczyłoby na karcie polityka z Trzeciej Drogi. Czyli o 1 procent mniej niż w poprzednik badaniu. Powinno być to niepokojące dla liderów koalicyjnych partii – Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołownię, gdyż to balansowanie na granicy progu wyborczego.
Rośnie liczba niezdecydowanych wyborców
1 procent badanych oddałoby głos na inną partię bądź ugrupowanie. Co ciekawe, aż 14 procent respondentów nie wie, na którą partię oddałby swój głos. Jest to wzrost aż o 4 procenty w porównaniu do badania z poprzedniego miesiąca.
Rekordowa frekwencja
Co jeszcze wynika z najnowszego sondażu CBOS? W oczy się rzuca, że w wyborach, gdyby miały się odbyć na dniach, moglibyśmy liczyć na kolejny rekord frekwencji. Wyniosłaby ona aż 80 procent. Jest to wzrost o 3 punkty procentowe w porównaniu do poprzedniego badania CBOS, które odbyło się w pierwszej połowie września). Przypomnijmy, że zeszłorocznych wyborach parlamentarnych wyniosła ona wówczas 74,38 procent.
12 procent respondentów z kolei jasno zadeklarowało, że nie zamierza wziąć udziału wyborach.
CBOS zwrócił uwagę, że wzrost deklarowanej frekwencji wyborczej oraz sytuacja powodziowa w południowo-zachodniej Polsce mogły mieć wpływ na odsetek niezdecydowanych respondentów.