Pytanie podczas konferencji prasowej premierów Polski i Szwecji zadawał reporter Polsat News. Reporter stacji chciał dowiedzieć się, co Donald Tusk ma do powiedzenia w sprawie ostatniego odcinka afery Collegium Humanum – z doniesień „Newsweeka” wynika, że dyplom z tej uczelni miał uzyskać marszałek Sejmu. Szymon Hołownia odrzuca te doniesienia i sugeruje „kryzys lub osłabienie koalicji” i sugeruje, że być może w sprawę zaangażowane są służby chcące wpływać na przebieg kampanii wyborczej.

– Słyszałem wyjaśnienia Szymona Hołowni, one są absolutnie wystarczające, marszałek był bardzo szczegółowe – powiedział premier.

Jeśli ktokolwiek z administracji publicznej będzie śmiał użyć możliwości, czy kompetencji i chciał wpływać na kampanię wyborczą czy wyniki wyborów to gwarantuję, że zostanie wyrzucony przeze mnie następnego dnia – dodał Donald Tusk.

Wybory prezydenckie. Donald Tusk: Życzę Szymonowi Hołowni jak najlepiej

Szef rządu wyraził zrozumienie dla dynamiki i specyfiki kampanii przedwyborczej.

Życzę Szymonowi Hołowni jak najlepiej, trzymam kciuki, natomiast Koalicja Obywatelska ma swojego kandydata – dodał lider PO. Schodząc z podium mikrofony wyłapały słowa Tuska wypowiedziane w kierunku swojego szwedzkiego odpowiednika.

– Sorry Ulf (Kristersson, szwedzki premier – red.), ale czasami sprawy krajowe biorą górę – tłumaczył lider PO.

Na wyjaśnienia marszałka Sejmu zareagował także Władysław Kosiniak-Kamysz. „Stanowisko Szymona Hołowni jest jasne i dokładnie tłumaczy sprawę. W pełni ufam wyjaśnieniom marszałka Sejmu. Ma on nasze pełne poparcie” – napisał w sieci lider PSL, nawiązując do tłumaczenia głównego zainteresowanego.

– W 2020 roku uznałem, że czas uzupełnić wykształcenie. Postanowiłem rozejrzeć się za możliwościami dokończenia studiów na kierunku psychologia – mówił marszałek Sejmu. Lider Polski 2050 zaprzeczył doniesieniom medialnym i podkreślił, że w całej sprawie „jest ofiarą”. – Zaczęła się brudna kampania – wskazywał w kontekście swojej kandydatury w wyborach prezydenckich.

Donald Tusk w Szwecji. „Nieformalne rozpoczęcie prezydencji w RUE”

Czwartkowa konferencja była ukoronowaniem dwudniowych rozmów. Do szwedzkiego Harpsund Donald Tusk przybył w środę przed południem, aby wziąć udział w szczycie z szefami rządów państw bałtyckich i nordyckich – Litwy, Łotwy, Estonii oraz Islandii, Finlandii, Danii, Szwecji i Norwegii.

Podczas wspólnej konferencji prasowej polski premier zaproponował misję patrolowania na Bałtyku w związku z ostatnimi incydentami. Oprócz tego Donald Tusk wezwał do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego. 

Wizytę polskiego szefa rządu szeroko opisuje szwedzka prasa. „Polski premier Donald Tusk objął stanowisko przywódcy mającego przygotować UE na nowy okres pod przewodnictwem Donalda Trumpa jako prezydenta USA” – czytamy w „Aftonbladet”. 

Tabloid przypomniał, że już na początku roku Polska obejmie prezydencję w Radzie Unii Europejskiej, a ostatnia „gorączkowa aktywność” lidera PO na arenie międzynarodowej „można postrzegać jako nieformalne rozpoczęcie prezydencji, aby zyskać na czasie”.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.