O co chodzi: 16 grudnia prezydent Ukrainy odniósł się do działań Rosji w trakcie wojny w Ukrainie. Według Zełenskiego Moskwa wykorzystuje w walce północnokoreańskich żołnierzy, a także próbuje ukryć wszystkie dowody ich obecności na froncie.
Rosjanie palili twarze żołnierzy? Z informacji przekazanych przez Wołodymyra Zełenskiego wynika, że Rosjanie ukrywają m.in. straty poniesione przez żołnierzy Korei Północnej. Według prezydenta zakazano też pokazywania ich podczas treningów. „A teraz, po pierwszych walkach z naszymi żołnierzami, Rosjanie próbują dosłownie palić twarze poległych w boju żołnierzy północnokoreańskich” – poinformował. Opublikował również nagranie, na którym widać Koreańczyków na froncie oraz palący się obiekt, który może przypominać ludzkie ciało. „”Jeśli faktycznie palą twarze martwych Koreańczyków z Północy, to jest to nowy szczyt rosyjskiego okrucieństwa, przejaw braku szacunku, który jest obecnie powszechny w Rosji, braku szacunku do wszystkiego, co ludzkie (…) To szaleństwo musi zostać powstrzymane” – dodał.
Stanęli po stronie Rosji: Według szacunków zachodnich służb Pjongjang wysłał na front co najmniej 10 tysięcy żołnierzy. Ich obecność w obwodzie kurskim jest efektem podpisanego w czerwcu pomiędzy Moskwą a Pjongjangiem paktu obronnego, który wszedł w życie na początku grudnia. Mogło tam już zginąć lub odnieść rany kilkuset żołnierzy z Korei Północnej. Poinformował o tym wysoki rangą oficer armii amerykańskiej pragnący zachować anonimowość. Wśród ofiar mają być żołnierze wszystkich stopni, czyli zarówno szeregowcy, jak i wyżsi oficerowie. Nie są to żołnierze mający bojowe doświadczenie. „Wcześniej nie brali udziału w żadnych walkach na froncie” – mówił oficer cytowany przez agencję AFP.
Więcej na temat wojny w Ukrainie przeczytasz w artykule Maćka Kucharczyka: „Masą biegiem przez pola. Ukraińcy twierdzą, że doświadczyli pierwszej ludzkiej fali z Korei Północnej”.
Źródła: Wołodymyr Zełenski (X), IAR