Jurij Skuratow, który w latach 1995-1999 pełnił funkcję prokuratora generalnego Rosji, powiedział, że rosyjscy śledczy powinni wrócić do badań nad zbrodnią katyńską. Skuratow twierdzi, że pojawiły się nowe informacje dotyczące udziału nazistów w morderstwie polskich oficerów, do którego doszło w 1940 roku.

Zobacz wideo
Gen. prof. Stanisław Koziej: Ciśnienie rosyjskie jest potężne

Rosja. Jurij Skuratow twierdzi, że zbrodnię katyńską popełnili Niemcy, a nie NKWD

Jurij Skuratow 29 kwietnia udzielił wywiadu agencji prasowej TASS. Były prokurator generalny powiedział, dlaczego jego zdaniem za zbrodnię katyńską odpowiedzialni byli Niemcy, a nie funkcjonariusze NKWD. Skuratow mówił w tym kontekście o „idealnym porządku ułożenia zwłok”. Wspomniał też, że Sowieci nie stosowali sznurka, którego sprawcy użyli, aby związać ręce Polakom. Jak dodał Jurij Skuratow, rodzaj nabojów, które miały zostać wykorzystane podczas zbrodni, miałby wskazywać, że polskich żołnierzy zabito z niemieckiej broni.

Skuratow powołał się na dokumenty znalezione rzekomo w Katyniu oraz „zeznania konkretnych osób”, które miały przekazać, że myły ręce z krwi po przeprowadzeniu egzekucji, a za udział w morderstwie dostały jedzenie i alkohol. Rosjanin nie przedstawił dowodów na potwierdzenie swoich słów.

Skuratow o zbrodni katyńskiej: Polacy powinni spojrzeć na sprawę z punktu widzenia zdrowego rozsądku

Jurij Skuratow powiedział, że należy zastanowić się, kto najwięcej zyskał na zamordowaniu około 22 tysięcy polskich obywateli. – Polacy nie powinni szukać naszej winy, ale spojrzeć na sprawę z punktu widzenia zdrowego rozsądku – stwierdził. Zdaniem Skuratowa Sowieci nie mieli powodów, aby popełnić zbrodnię katyńską.

Były prokurator generalny Rosji powiedział, że zbrodnia katyńska powinna zostać „obiektywnie zbadana z punktu widzenia logiki prawnej”. – A potem będziemy musieli zastanowić się, jak dalej budować nasze stanowisko w sprawie katyńskiej – dodał.

Zbrodnia Katyńska. Wiosną 1940 roku Sowieci zgładzili niemal 22 tysiące polskich obywateli

Przypomnijmy, że niedawno, to jest 13 kwietnia w Polsce obchodziliśmy Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Jego celem jest oddanie hołdu polskim jeńcom wojennym i więźniom zgładzonym przez Sowietów wiosną 1940 roku. Wtedy to NKWD wymordowało strzałem w tył głowy blisko 22 tysiące Polaków. Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej, ustanowiony przez Sejm Rzeczpospolitej w 2007 roku, przypada w rocznicę opublikowania przez Niemcy – 13 kwietnia 1943 roku – oficjalnej informacji o odkryciu w Katyniu masowych grobów polskich oficerów zamordowanych przez bolszewików. Dwa dni wcześniej – 11 kwietnia (1943) – ujawniła to niemiecka Agencja Transocean. W odpowiedzi, 15 kwietnia Radio Moskwa zakomunikowało, że zbrodnię popełnili Niemcy w 1941 podczas zajmowania okolic Smoleńska, a podana informacja miała być prowokacją Goebbelsa przeciwko Związkowi Radzieckiemu.

NKWD prowadziło egzekucje przez sześć tygodni, od kwietnia do maja 1940 roku. Sowieci wymordowali niemal 22 tysiące polskich obywateli wziętych do niewoli po agresji Związku Sowieckiego na Polskę 17 września 1939 roku. Z tej liczby 14 700 stanowili jeńcy z obozów specjalnych NKWD w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. Grzebano ich w zbiorowych mogiłach w Katyniu, Miednoje oraz Charkowie. Pozostałe 7305 osób, w tym 3435 z tzw. Ukraińskiej Listy Katyńskiej i 3870 z tzw. Białoruskiej Listy Katyńskiej, to w większości cywile. Zostali osadzeni w więzieniach zachodniej Ukrainy i Bia³orusi, czyli terenach Polski włączonych do ZSRR.

Wśród rozstrzelanych byli oficerowie Wojska Polskiego – wybitni dowódcy i stratedzy, policjanci, urzędnicy, uczeni, profesorowie wyższych uczelni, duchowni, artyści, lekarze, nauczyciele i prawnicy. Stanowili elitę narodu, jego potencjał obronny, intelektualny i twórczy. Poprzez zgładzenie polskich patriotów Sowieci chcieli zapobiec odrodzeniu się naszego państwa, i w konsekwencji – doprowadzić do wymazania Polski z mapy Europy.

Zbrodnia katyńska była dramatem tysięcy polskich oficerów, a także ich bliskich. W nocy z 12 na 13 kwietnia 1940 roku rodziny mordowanych stały się ofiarami masowej deportacji w głąb Związku Radzieckiego. Według danych NKWD, zesłano wówczas około 61 tysięcy osób, głównie do Kazachstanu. Większość z nich – około 80 procent – stanowiły kobiety i dzieci. Przez ponad pół wieku sowiecka propaganda, a za nią władze PRL, upowszechniały kłamstwo katyńskie, to znaczy, że zbrodni dopuścili się Niemcy. Dopiero 13 kwietnia 1990 roku w komunikacie rządowej agencji TASS oficjalnie potwierdzono, że polscy jeńcy wojenni zostali rozstrzelani w 1940 roku przez NKWD.

Do dziś nie znamy wszystkich miejsc, gdzie ukryto ciała pomordowanych. Oprócz Katynia, Miednoje i Charkowa, była to Bykownia pod Kijowem i najprawdopodobniej Kuropaty pod Mińskiem. W 2000 roku zostały otwarte polskie cmentarze w Katyniu, Miednoje i Charkowie, w 2012 czwarta nekropolia – w Bykowni na Ukrainie. Rosyjska prokuratura wojskowa zakończyła w 2004 roku 14-letnie śledztwo w sprawie Katynia. Rosjanie uznali, że mord nie był zbrodnią ludobójstwa i nikogo nie postawili przed sądem. Śledztwo prowadzi natomiast od 2004 roku Instytut Pamiêci Narodowej. Historycy IPN uważają zbrodnię katyńską za ludobójstwo, ze względu na jej ideologiczne umotywowanie względami klasowymi, a faktycznie narodowymi, oraz jej masowość. Do tej pory Federacja Rosyjska nie przekazała nam 35 tomów materiałów ze śledztwa katyńskiego, o które wnioskowała strona polska.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.