Jagiellonia Białystok walczy o pierwsze w historii mistrzostwo Polski. Klub ze stolicy Podlasia cały czas pozostaje liderem Ekstraklasy, choć konkurenci nie zwalniają tempa. Na cztery kolejki przed końcem sezonu nic nie jest jeszcze przesądzone. Tym bardziej podział punktów z Pogonią Szczecin może boleć piłkarzy Adriana Siemieńca.

Gwiazda Jagiellonii Białystok zrugana przez kapitana zespołu

Jagiellonia Białystok zremisowała 2:2 po bramkach Pululu i Imaza (dla Pogoni strzelali Kamil Grosicki i Leo Borges). Faworyt miał szansę na pełną pulę, gdyż w doliczonym czasie gry fantastyczną akcję miał Dominik Marczuk. Wschodząca gwiazda zespołu najpierw okiwała dwóch graczy w polu karnym, a następnie… uderzyła w boczną siatkę. Sytuacja była o tyle boleśniejsza, że na otwartej pozycji stał Jesus Imaz. Po ewentualnym podaniu Hiszpan miałby niemalże pustą bramkę.

Niewykorzystana sytuacja podłamała młodzieżowego reprezentanta Polski. Pomocnik zalazł się łzami. Koledzy z zespołu ruszyli, by pocieszyć piłkarza. Inaczej zachował się jednak kapitan zespołu Taras Romanczuk. Kamery Canal+ Sport nagrały, jak lider białostocczan ruga publicznie młodszego kolegę.

„Do pustaka masz, co chcesz ku*** robić! Ile można go głaskać, ku***! Co spokojnie, co spokojnie ku***. Cały czas spokojnie. Tam nie poda, tam nie strzeli. Co to ku*** przedszkole?!” – krzyczał wściekły Romanczuk, który prawdopodobnie nie wiedział, że za nim chodzi operator kamery.

Kontrowersje wokół Tarasa Romanczuka

Zachowanie reprezentanta Polski podzieliło kibiców. Jedni mówią, że Romanczuk musiał być twardy, bowiem gra toczy się o mistrzostwo Polski, a piłkarze są dorosłymi osobami. Inni zwracają uwagę na fakt, że takie mocne słowa powinny paść za zamkniętymi drzwiami.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.