– Donald Tusk chce wejść na podwórko skrajnej prawicy, dlatego postanowił skupić się na temacie migracji, który rozpala emocje w Europie i wpływa na sukcesy populistów, jak Alternatywa dla Niemiec, Zjednoczenie Narodowe we Francji czy FPÖ w Austrii. Tusk doszedł widocznie do wniosku, że może spróbować sięgnąć po wyborców radykalnych partii, ale to wcale nie musi się udać. Są badania z Europy Zachodniej, które empirycznie udowadniają, że gdy partie centroprawicy i centrolewicy mówią głosem skrajności, wcale nie pozyskują tych radykalnych wyborców, tylko demotywują własnych – mówi Gazeta.pl dr Bartosz Rydliński, politolog z UKSW. Z politologiem rozmawiamy o sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej. Część przemówienia Donalda Tuska dotyczyła strategii migracyjnej. Jej zarys premier przedstawił ogólnie, ale zapowiedział czasowe wstrzymanie prawa do azylu. 

Ostry kurs Donalda Tuska ws. migracji. Politolog: Błędna logika

Stawką w walce o prawicowy elektorat są wybory prezydenckie, ale zdaniem dr. Rydlińskiego Tusk językiem zaprezentowanym na sobotniej konwencji nie przyciągnie nowych wyborców. – Premier mógł uznać, że decydujące będą głosy Konfederacji i osób, które nie mają sprecyzowanych poglądów, ale obawiają się migracji. Według mnie ta logika jest błędna. Tusk zakłada, że jego wyborcy i tak pójdą na wybory, ale po tym wystąpieniu część z nich może zagłosować na kandydata Lewicy, a w drugiej turze zostać w domu – mówi. 

Zobacz wideo Mentzen nazwał Tuska menelem! Gorąco w Sejmie?

Politolog nie wyklucza przy tym, że w krótkiej perspektywie wystąpienie Tuska może dać jego ugrupowaniu korzyści. – W pierwszych pomiarach możemy zauważyć lekkie wzrosty. Niewykluczone, że część wyborców Konfederacji uzna, że Tusk w zasadzie nie jest taki zły. Jednak w perspektywie długookresowej PiS i Konfederacja będą mogły mówić: mieliśmy rację, nawet Tusk to przyznaje, mówi naszym językiem. Ponadto zapowiedź Tuska w sprawie prawa azylowego już spotyka się z oporem ze strony prawników i organizacji chroniących praw człowieka. To są środowiska, które z różnych względów można traktować jako potencjalnych sojuszników Platformy Obywatelskiej, a dzisiaj słychać ich potężną krytykę – mówi dr Rydliński. 

Premier tłumaczy zawieszenie prawa do azylu

W niedzielę Donald Tusk tłumaczył decyzję o zawieszeniu wniosków azylowych na X. Przekazał, że w maju na taki ruch zdecydowała się Finlandia. We wpisie w mediach społecznościowych wyjaśnił, że będzie to odpowiedź na wojnę hybrydową wypowiedzianą całej Unii Europejskiej, w tym przede wszystkim Polsce, przez reżimy w Moskwie i Mińsku polegającą na organizowaniu masowych przerzutów ludzi przez nasze granice. „Prawo do azylu jest w tej wojnie instrumentalnie wykorzystywane i nie ma nic wspólnego z prawami człowieka. Kontrola granic i bezpieczeństwo terytorialne Polski jest i będzie naszym priorytetem. Nasze decyzje i działania będą temu bezwzględnie podporządkowane” – zaznaczył szef rzdu.

Prawniczka HFPC: Ubieganie się o azyl jest jedną z legalnych ścieżek dostania się do Polski

Zawieszenie prawa do azylu jest szeroko krytykowane między innymi przez organizacje pozarządowej.  -Rozumiem, że to wszystko jest uzasadniane kwestią bezpieczeństwa i walki z nieuregulowaną migracją, ale wręcz przeciwnie, ubieganie się o azyl jest jedną z legalnych ścieżek dostania się do Polski – mówiła w PAP Maria Poszytek, prawniczka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Jak zwracała uwagę, prawo azylowe przewidują konstytucja i Karta Praw Podstawowych UE. – Jesteśmy też przecież związani Konwencją Genewską dotycząca statusu uchodźców i prawem unijnym. Te wszystkie przepisy obowiązują na całym terytorium Polski – mówiła. 

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.