„Jesteśmy zjednoczeni w potępieniu sfingowanych wyborów prezydenckich na Białorusi, które odbyły się 26 stycznia oraz trwających naruszeń praw człowieka, których dopuszcza się białoruski reżim” –  głosi wspólne oświadczenie Australii, Kanady, UE, Nowej Zelandii i Wielkiej Brytanii. 

Wybory na Białorusi. Wielka Brytania i Kanada nałożyły sankcje

Wielka Brytania poinformowała, że we współpracy z Kanadą nałożyła sankcje na sześciu urzędników wyborczych i służb bezpieczeństwa, w tym na przewodniczącego Centralnej Komisji Wyborczej Białorusi.

– Ogłoszone niedawno sankcje stanowią skoordynowany, wielostronny wysiłek, mający na celu pociągnięcie reżimu Łukaszenki do odpowiedzialności – podano w oświadczeniu.

Sankcjami objęto również trzy firmy produkujące amunicję, drony oraz systemy radarowe i kontroli broni.

– Świat przyzwyczaił się do cynicznego udawania przez Łukaszenkę demokracji na Białorusi , podczas gdy w rzeczywistości brutalnie tłumi on głosy społeczeństwa obywatelskiego i opozycji, aby umocnić swoją władzę – powiedział brytyjski minister spraw zagranicznych David Lammy.

Kanada również poinformowała w poniedziałek o nałożeniu sankcji na 10 osób i 12 podmiotów na Białorusi, powołując się na – jak określiła – „rażące i systematyczne naruszenia praw człowieka” przez Mińsk.

Białoruś. Łukaszenka ogłoszony zwycięzcą

Opublikowane w propagandowych mediach badanie exit poll wskazuje, że w wyborach prezydenckich na Białorusi Alaksandr Łukaszenka zdobył 87,6 proc. głosów. Drugie miejsce miał zająć Siergiej Syrankow z wynikiem 2,7 proc. Pozostali kandydaci zdobyli poniżej dwóch procent głosów. 5,1 proc. wyborców zagłosowało „przeciw wszystkim”. 

Frekwencja wyniosła 81,5 procent. Media państwowe podają, że sondaż exit poll opracowano na podstawie badań w 320 lokalach wyborczych. Z wyborcami, którzy wychodzili z lokali, miało rozmawiać ponad tysiąc ankieterów.

Wyniki „wyborów” na Białorusi nie są uznawane przez białoruską opozycję oraz zachodnie kraje. Formalnie do walki o fotel prezydenta wystartowało pięcioro kandydatów: Alaksandr Chiżniak (lider Republikańskiej Partii Pracy i Sprawiedliwości), Oleg Gajdukiewicz (lider Liberalno-Demokratycznej Partii Białorusi), Anna Kanopatska (bezpartyjna), Siergiej Syrankow (pierwszy sekretarz Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Białorusi).

Unia Europejska planowała opublikować wspólne oświadczenie państw członkowskich w sprawie nieuznania białoruskich „wyborów” prezydenckich. „Wybory prezydenckie na Białorusi w obliczu bezprecedensowych represji i ograniczeń w pracy mediów nie mogą być uznane za wolne, uczciwe i zgodne z prawem” – zapisano w oświadczeniu, do którego dotarły zagraniczne media.

Początkowo projektu oświadczenia nie poparły Węgry i Słowacja. Ostatecznie Bratysława zmieniła zdanie, a Węgry – jako jedyne ze wszystkich 27 państw członkowskich UE – odmówiły jego podpisania – ustalił białoruski oddział Radia Swoboda.

W związku z tym Wysoka Przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Kaja Kallas oraz Komisarz UE ds. rozszerzenia UE Marta Kos zostały zmuszone do opublikowania swojego oświadczenia, w którym stwierdzono fikcyjność i bezprawność głosowania z 26 stycznia. 

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.