Jak podaje Instytut Studiów nad Wojną, „terminowa i odpowiednia zachodnia pomoc w zakresie bezpieczeństwa pozostaje kluczowym czynnikiem decydującym o tym, kiedy i w jakim stopniu siły ukraińskie będą w stanie zahamować inicjatywę (wojsk rosyjskich – red.) na polu bitwy i przeprowadzić ważne operacje kontrofensywne w przyszłości”.

Jednocześnie w środowym wywiadzie dla Bloomberga prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że wojska ukraińskie są w lepszej sytuacji kadrowej niż przed kilkoma miesiącami i trwa formowanie kolejnych brygad. Formacje nie będą mogły jednak realizować zadań zgodnie z planem, bo Kijów cały czas oczekuje na opóźniające się dostawy sprzętu od zachodnich partnerów. 

Ukraińskie rezerwy czekają na dostawy z USA. Są kluczowe

Prezydent Ukrainy poinformował, że zdolność do odbijania okupowanych terenów zależy od dostaw sprzętu ciężkiego – opancerzonych wozów bojowych, transporterów, czołgów czy ciężkiej artylerii. Według analityków na tego rodzaju wsparcie oczekuje co najmniej 10 ukraińskich brygad. 

Jak podał ISW, z relacji dowódcy jednej z brygad działającej w okolicach obwodu donieckiego wynika, że bardziej niż ludzi potrzeba amunicji. 

W tym momencie, jak przekazał Zełenski, powolne dostawy sprzętu z USA powodują, że brygady rezerwowe nie są w stanie włączyć się do działań operacyjnych również w zakresie obrony. 

Wojna na Ukrainie. Putin realizuje swoją strategię

Obecna sytuacja oznacza, że perspektywa zakończenia konfliktu cały czas się oddala. Ukraina nie jest bowiem w stanie przeprowadzić „znaczącej operacyjnie kontrofensywy”.

Tymczasem Rosjanie próbują wykorzystać inicjatywę na polu bitwy, żeby zmusić siły ukraińskie do zaangażowania w operacje obronne, co ma na celu uniemożliwić przygotowywanie nowych formacji, które w przyszłości mogłyby zostać wykorzystane do wypchnięcia wroga z okupowanych terenów. 

Analitycy z ISW stwierdzili, że Władimir Putin jest przygotowany na prowadzenie przedłużającej się wojny i wyniszczanie państwowości ukraińskiej, a jego strategia raczej nie ulegnie zmianie, jeśli siły rosyjskie nie zaczną ponosić porażek na polu bitwy. 

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.