O aktualnej sytuacji frontowej w obwodzie donieckim mówił na antenie Radia Swoboda rzecznik Zjednoczonej Brygady Szturmowej „Lut” Artem Jepko. Ukrainiec ujawnił, że rosyjscy żołnierze w ciągu kilku godzin byli w stanie przebić się w okolice kopalni znajdującej się w centrum miejscowości.
– W mieście są rosyjscy żołnierze, nie ma sensu mówić inaczej, to prawda. Poszli ulicą Centralną i dotarli do kopalni – ujawnił.
Jepko podkreślił, że sytuacja w Torećku jest bardzo dynamiczna. Walki miejskie są wyjątkowo trudne i wyczerpujące dla obu stron.
– Zdarzyło się, że w kamienicy na pierwszym piętrze jesteśmy my, a na drugim Rosjanie i staramy się w nich uderzyć. Dlatego trudno jest to opisać. Nie dlatego, że nie chcę tego powiedzieć, ale dlatego, że sytuacja jest dynamiczna. Teraz mogą być dwa lub trzy budynki mieszkalne, które zajmują, a godzinę później już ich tam nie ma – wyjaśnił.
Wojna w Ukrainie. Rosyjskie wojska w ofensywie
Zdaniem rzecznika Zjednoczonej Brygady Szturmowej zajęcie przez Rosjan Torećka stanowiłoby poważne zagrożenie dla całego kierunku słowiańsko-kramatorskiego. W związku z tym do miejscowości najprawdopodobniej ściągnięte zostaną rezerwy, których zadaniem będzie powstrzymanie kolejnych szturmów Rosjan.
– Będą atakować w kierunku Konstantyniwki, Drużkiwki, Kramatorska, Słowiańska. Siły rosyjskie zaatakują także te miasta. Doskonale to rozumiemy i staramy się temu zapobiec – mówił.
O tym, jak wysokie tempo natarcia mają Rosjanie świadczą między innymi wypowiedzi rzecznik grupy operacyjno-taktycznej „Ługańsk” Anastazji Bobownikowej. Zaledwie kilkanaście godzin wcześniej żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy raportowała, że rosyjskie jednostki weszły na wschodnie obrzeża Torećka.
– Walki toczą się dosłownie przy każdym wejściu (…) Sytuacja ciągle się zmienia, odpieramy ich punkty ostrzału, potem oni gdzieś niszczą nasze, ale stale przywracamy pozycje i staramy się zwrócić to, co zabrali okupanci – twierdziła.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!