W sklepach Biedronka 1 lipca pojawiły się, po przerwie, klapki Kubota. Są przeznaczone dla kobiet i mężczyzn (modele unisex). Sklep oferuje rozmiary od 37 do 44. Każda para wyposażona jest w szeroki pasek, na którym widnieje duże logo marki Kubota, posiadają też antypoślizgową podeszwę. Każda para kosztuje 34,99 złotych.

Produkt dostępny będzie w sklepach sieci Biedronka do soboty 13 lipca lub do wyczerpania zapasów. Warto jednak pospieszyć się z zakupem: można te klapki wyśmiewać, można zarzekać się, że ich nie założymy, ale maja naprawdę duże grono fanów. Dlaczego? Są wygodne, dobrej jakości, nadają się do chodzenia po mieszkaniu i na zewnątrz. Idealne na plażę albo założenia pod prysznicem w czasie urlopu.

A jakie były początki najsłynniejszego producenta klapek?

Kubota – bazaru na giełdę

Firma pierwotnie powstała w 1994 roku i specjalizowała się sprzedażą klapek sprowadzanych z Chin. Obuwie cieszyło się dużą popularnością i można je było kupić na wielu polskich bazarach. Wraz z szybko zmieniającym się rynkiem, a także zachowaniami konsumentów i przeniesieniu handlu do centrów handlowych, Kubota zaczęła tracić na sprzedaży, aż w końcu zdecydowano się na ogłoszenie jej upadłości

Sentyment i fakt, że wiele osób po wielu latach nadal kojarzyła markę, sprawiły, że w 2018 grupa śmiałków postanowiła odkupić upadłą markę od dwójki pierwotnych właścicieli. Po otrzymaniu licencji na znak towarowy, na rynku znów pojawiły się pierwsze modele klapków Kubota. Jednak pomysł na markę był zupełnie inny. Gra na sentymencie, nowoczesny sposób marketingu i wcelowanie w odpowiednią, bardzo podatną na dobry marketing grupę docelową sprawiły, że Kubota bardzo szybko ponownie stała się modna. Młodzież uznała kojarzone kiedyś z lekkim kiczem i taniością klapki, za nowy hit.

Debiut poniżej oczekiwań

Kubota zadebiutowała na NewConnect 21 listopada 2022 roku. W pierwszym dniu cena jej akcji spadała poniżej poziomu debiutu, który ustalono na 13 zł, czyli cenie, za którą można było kupić udziały spółki podczas kampanii crowdfundingowej z zeszłego roku.

Debiut Kuboty na giełdzie jest otwarciem kolejnego rozdziału. Będzie to rozdział znacznego rozwoju. Chcemy udowodnić, że za sterami Kuboty stoją ludzie, którzy mają spójną i jasną strategię biznesową. Spółkę czeka wiele zmian, ale jedno jest pewne – DNA marki się nie zmieni – mówiła podczas debiutu prezeska Kuboty Alina Sztoch.

Więcej o trudnych początkach na giełdzie piszemy w artykule poniżej.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.