Myśliwce i kilka innych maszyn wojskowych wystartowało z Kanady i Alaski po tym, jak nad Arktyką zauważono kilka rosyjskich samolotów bojowych – poinformowało w czwartek Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD). Do incydentu doszło w tym tygodniu.

Rosyjskie samoloty znajdowały się w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Według NORAD „nie były postrzegane jako zagrożenie”, a osiem wojskowych maszyn Stanów Zjednoczonych i Kanady wysłano „w celu monitorowania ich aktywności”.

USA i Kanada poderwały swoje samoloty. Osiem wojskowych maszyn nad Arktyką

Kanadyjskie siły powietrzne ze swojego regionu wysłały dwa myśliwce CF-18 i jeden tankowiec powietrzny. Znad Alaski nadleciały tymczasem dwa amerykańskie myśliwce F-35 i dwa tankowce. Amerykańska baza zdecydowała się także skierować na miejsce samolot wczesnego ostrzegania i dozoru przestrzeni powietrznej E-3 Sentry (AWAC), który – według sił Powietrznych – „może wykrywać, identyfikować i śledzić” siły wroga daleko poza granicami USA i NATO.

NORAD kilka godzin później poinformował, że z Alaski na Grenlandię wysłał również dwa myśliwce F-16. Według Stanów Zjednoczonych dodatkowe siły miały „wysunąć naprzód obecność NORAD w Arktyce”. Jednocześnie amerykańskie dowództwo zapewniło, że ten ruch „nie był odpowiedzią na żadne zagrożenie”.

Amerykańskie i kanadyjskie maszyny zostały poderwane zaledwie kilka tygodni po tym, jak cztery rosyjskie samoloty bojowe pojawiły się w pobliżu Alaski i były śledzone przez siły NORAD. Arktyka przyciąga także uwagę Chin.

Operacje Rosji i Chin w Arktyce. W tle deklaracja Trumpa ws. Grenlandii

Po wezwaniach Waszyngtonu Pekin twierdził, że w tym strategicznym regionie działa „na zasadach szacunku, współpracy, wzajemnych wygranych i zrównoważonego rozwoju”, a Moskwa – że „robi swoje, by Arktyka nie stała się terytorium niezgody i napięć”.

Rosyjska rządowa agencja TASS podawała w tym tygodniu, że Rosja prowadzi w Arktyce „międzyresortowe eksperymenty i ćwiczenia badawcze na szeroką skalę na polecenie prezydenta Władimira Putina„.

Na początku stycznia prezydent Donald Trump wyraził chęć przejęcia Grenlandii, nie wykluczając przy tym wykorzystania wojska lub przymusu ekonomicznego. Premier Grenlandii Mute Egede stanowczo odrzucała sugestie, że wyspa może zostać wystawiona na sprzedaż. Również według nowego sondażu 85 proc. mieszkańców autonomicznego terytorium zależnego Danii jest przeciwnych idei stania się częścią Stanów Zjednoczonych.

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.