O co chodzi: Projekt ustawy w poniedziałek w węgierskim parlamencie złożyli członkowie Fideszu Viktora Orbana. „Proponowany projekt ustawy zmienia prawo dotyczące zgromadzeń, stanowiąc, że zakazane jest organizowanie zgromadzeń, które naruszają zakaz określony w ustawie o ochronie dzieci” – napisano w projekcie. Ustawa, do której odwołuje się projekt, zabrania „przedstawiania lub promowania” wśród nieletnich między innymi homoseksualności. Przepisy zostały przyjęte w 2021 roku i wywołały protesty w Europie. Komisja Europejska zaskarżyła ustawę do TSUE. 

Kary: Media wskazują, że nowe przepisy są wymierzone w Budapest Pride, odbywające się od trzech dekad wydarzenie skierowane do społeczności LGBT. Zgodnie z proponowanymi przepisami za udział w wydarzeniu będzie groziła grzywna w wysokości 200 tys. forintów (ok. 2,2 tys. zł). Złożony projekt ustawy przewiduje ponadto, że służby będą mogły korzystać z oprogramowania do skanowania twarzy, aby móc identyfikować uczestników imprezy. Viktor Orban zapowiadał w lutym, że jego rzd podejmie kroki, które zakażą organizowania Budapest Pride.

Zobacz wideo Czarzasty uderza w PiS: Nic dziwnego, że Nawrocki korzysta ze sztucznej inteligencji

Organizatorzy nie odpuszczają: Osoby odpowiedzialne za wydarzenie już przekazały, że nie odstąpią od jego organizacji. Burmistrz Budapesztu Gergely Karácsony z liberalnego Dialogu na rzecz Węgier stwierdził na Facebooku, że w tym roku marsz może być większy niż kiedykolwiek. „Budapeszt nie zostawi was samych, ochroni wszystkich, którzy mieli i nadal mają odwagę stanąć w obronie poczucia własnej wartości, swojej społeczności, wolności i w imię potęgi miłości” – napisał. 

Przeczytaj także artykuł „Wyciekły dane członków partii Mentzena. 'Wykorzystali błąd systemu'” 

Źródła: Reuters, Gergely Karácsony, CNN

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.