Jak przekazuje pomorska policja, czynności były zakrojone na szeroką skalę i trwały od dłuższego czasu. Całość była nadzorowana i koordynowana przez prokuraturę. W odłowieniu zwierząt brali udział funkcjonariusze straży miejskiej, policja, Inspektorzy Weterynarii, biegły sądowy z zakresu weterynarii, eksperci od egzotycznych zwierząt, pracownicy schroniska oraz konwojenci. Wszystko działo się na gdańskiej Olszynce.

Przetrzymywał zwierzęta w strasznych warunkach

Po okazaniu oskarżonemu nakazu prokuratora policja przystąpiła do przeszukania posesji. Funkcjonariusze znaleźli pustułkę, myszołowa towarzyskiego oraz puchacza. Do tego w prowizorycznej skrzyni był hodowany pyton siatkowany. Mężczyzna trzymał w klatkach 5 królików, które miały być pokarmem dla zwierząt. Wszystkie były przetrzymywane w fatalnych warunkach – nieodpowiednich klatkach, bez pokarmu i picia. Zostały zabezpieczone i przewiezione do odpowiednich placówek.

Mężczyzna został zatrzymany i spędził noc w areszcie.

Zwierzęciu należy się szacunek

Ustawa o ochronie zwierząt zakłada aż 17 sytuacji, które uważane są za znęcanie się nad zwierzętami. “Gdy tylko otworzymy ustawę o ochronie zwierząt w pierwszym zdaniu przeczytamy, że „Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.”

Na tej podstawie prokuratura podjęła decyzję o odłowieniu zwierząt i aresztowaniu 35-latka. Zatrzymanemu mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia za znęcanie się nad zwierzętami.

Hodowca z Gdańska trzymał węże w walizkach. Królikami miał nakarmić gadyPOMORSKA POLICJApolicja.pl

W roślinach znaleziono drobinki plastikuPolsat News

INTERIA.PL

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.