Już nie chce dyplomu: Wiceprezydentka Łodzi i wiceprzewodnicząca zarządu krajowego Nowej Lewicy Małgorzata Moskwa-Wodnicka chce unieważnienia swojego dyplomu MBA z Collegium Humanum. – Jestem jedną spośród tysiąca osób, które parę lat temu nabrały się na Collegium Humanum – powiedziała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. – Podobnie jak te osoby nie byłam świadoma, że uczelnia, z którą podpisałam umowę, jest pseudouczelnią – dodała. 

Podyplomowe studia polityczki: Małgorzata Moskwa-Wodnicka robiła na Collegium Humanum podyplomowe studia MBA w czasie pandemii. Współfinansował je Urząd Miasta Łodzi. Polityczka uzyskała dyplom w 2022 roku po trwających rok akademicki studiach. Tym samym zyskała uprawnienia do zasiadania w radach nadzorczych spółek skarbu państwa. Jak podkreśliła, „nigdy z tego przywileju nie skorzystała”.

Zobacz wideo Zbigniew Ziobro grzmi o „zamachu”. Nazwał Donalda Tuska „przestępcą”

Nic nie wzbudziło jej podejrzeń: Polityczka podkreśliła, że studia przebiegały zgodnie z harmonogramem, a o handlowaniu dyplomami miała dowiedzieć się dopiero po wybuchu afery. Jej zdaniem „normalne odbywające się zajęcia i egzaminy miały być przykrywką dla nielegalnego procederu„.

Polityczka chce unieważnienia swojego dyplomu: – Wiemy, jak do tych studiów podchodzi opinia publiczna, a ja muszę chronić swój wizerunek – tłumaczyła w rozmowie z „Wyborczą”. – Dałam się nabrać, ale nie chcę być wrzucana do jednego worka z tymi, którzy kupowali dyplomy. Nie chcę być w żaden sposób identyfikowana i kojarzona z tą uczelnią. Dziś tylko tyle mogę zrobić – dodała. 

Więcej: O aferze Collegium Humanum dowiesz się z artykułu: „O co chodzi w aferze Collegium Humanum? Przypominamy ustalenia śledczych”. 

Źródło: „Gazeta Wyborcza”

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.