
-
Izba Reprezentantów USA przegłosowała ustawę zdejmującą ochronę wilków szarych, co budzi poważne kontrowersje i obawy ekologów.
-
Argumentacja za zniesieniem ochrony opierała się na negatywnym wizerunku wilków, przedstawiając je jako zagrożenie dla hodowców i równowagi lokalnych społeczności.
-
Ekologowie podkreślają, że populacje wilków w USA nadal są zagrożone, a ich dalsza redukcja może mieć katastrofalne skutki dla ekosystemów.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Tego typu retoryka zaczyna dominować w Stanach Zjednoczonych pod wodzą Donalda Trumpa i zwiastuje zagładę wilków. Po latach starań, wysiłków i ochrony, latach wyrzucania ludziom z głów, że wilk to zło i należy go tępić, udało się doprowadzić do ścisłej ochrony tego zwierzęcia i w Europie, i Ameryce Północnej.
Teraz jednak Amerykanie się z tego wycofują i jeden z najważniejszych drapieżników ekosystemu, decydujący o jego kondycji, wkrótce może znów zacząć znikać z tego kontynentu.
Decyzja Izby Reprezentantów oznacza przyjęcie ustawy, która zniosłaby ochronę wilka szarego na mocy Ustawy o gatunkach zagrożonych. Lobbował za tym kongresmen Cliff Bentz, republikanin z Oregonu, który nazwał te zwierzęta „maszynami do zabijania” zagrażającymi farmerom.
Wilki wróciły w Polsce i Europie, wracają w USA
Polskie prawo chroniące wilki przyjęto w 1995 r. na terenie dawnego województwa poznańskiego, a w 1998 r. – w całym kraju. Towarzyszyły temu wielkie protesty, wręcz zajadłe ataki na wilki z podobną retoryką – że to bestie do zabijania, że nie należy ich chronić i że ochrona doprowadzić do zagłady trzód. Nic podobnego się nie stało, a postrzeganie wilka się zmieniło.
Dzisiaj zwierzęta wróciły do wielu miejsc, w których ich latami nie było. Na obszar całej Polski oraz do państw Europy takich jak Niemcy, Holandia, Belgia czy Francja. Tam istotnie czasami ludzie panikują, gdyż z wilkiem nie mieli do czynienia od niekiedy 150 czy 200 lat.
Ostatecznie jednak bilans obecności wilka w ekosystemie jest zawsze korzystny. Zmienia on kondycję miejscowej przyrody, liczbę zwierząt i ich zachowania. Ataki na zwierzęta hodowlane, jeśli się zdarzają, wynikają często z nieodpowiednich zabezpieczeń lub błędów. Niedawne badania wykazały, że wilki szczególnie przyciąga padlina.
W Stanach Zjednoczonych mamy podobną sytuację. Po latach ochrony wilki wróciły w miejsca, w których nie było ich od lat, niekiedy od czasów podboju Dzikiego Zachodu. Ten okres kojarzy się nam z tępieniem bizonów, ale ucierpiało wówczas wiele innych gatunków zwierząt np. tchórz czarnołapy, a także wilki.
Politycy opowiadają historie, że wilki to zło
„Głosowanie jest długo oczekiwanym przyznaniem, że podejście rządu federalnego do zarządzania wilkiem szarym zawiodło” – powiedział kongresmen Cliff Bentz. „Usunięcie wilka szarego z listy gatunków zagrożonych to niezbędny pierwszy krok w kierunku przywrócenia równowagi, ochrony zwierząt gospodarskich, obniżenia cen wołowiny i przywrócenia zarządzania dziką przyrodą agencjom stanowym, które są do tego najlepiej przygotowane” – ocenił polityk.
Teraz ustawa trafi do Senatu, który może odrzucić to prawo pozwalające na ograniczenie ochrony wilka w 48 stanach USA, gdzie gatunek ten występuje. Ekologowie ostrzegają, że chociaż liczba tych ssaków wzrosła w Stanach Zjednoczonych, to jednak dawna populacja wilków wciąż nie została w pełni odtworzona i nie powiela już historycznego zasięgu.
Już teraz przepisy obowiązujące np. w Montanie zezwalają myśliwym i traperom na odstrzał kilkuset wilków rocznie – w tym roku zatwierdzono zabicie 452 wilków za pomocą przynęt, pułapek, sideł, polowań nocnych, lunet obrazowania w podczerwieni i termowizji oraz sztucznego oświetlenia.

Populacja wilków w USA nie została odbudowana
Generalnie sytuacja tych drapieżników w zachodnich USA jest dramatycznie zła, jest ich bardzo mało, za mało. Cofnięcie ochrony pogorszy jeszcze sytuację.
Zezwalanie na zabijanie wilków w Idaho, Wyoming i Montanie już zahamowało odbudowę populacji w tych stanach. Zastosowanie tego samego wyroku śmierci wobec wilków w całych Stanach Zjednoczonych oznaczałoby katastrofalne skutki w ekosystemach, w których wilki jeszcze nie w pełni się odrodziły. Senat musi odrzucić ustawowe usunięcie wilków z listy gatunków zagrożonych jako działanie sprzeczne z nauką i czysto polityczne













