Warto przypomnieć, że Wojciech Szczęsny po zaliczeniu Euro 2024 z reprezentacją Polski, zdecydował się zakończyć sportową karierę. Juventus nie miał zamiaru kontynuować współpracy z Polakiem. Bramkarz na swoich warunkach powiedział zatem „dość”, decydując się ściągnąć rękawice. Jak się okazało, zaledwie na kilka tygodni.

Wojciech Szczęsny zniecierpliwiony brakiem debiutu?

W bardzo trudnym położeniu znalazła się bowiem FC Barcelona. Kontuzja Marca-Andre ter Stegena, niemieckiego bramkarza Dumy Katalonii, stała się jasnym sygnałem poszukiwania wartościowego zastępcy między słupkami. W odwodzie został bowiem Iñaki Peña. Hiszpan wskoczył do „klatki” i choć niewielu mogło przewidywać taki obrót sprawy, do dzisiaj broni dostępu do bramki Barcelony.

Jest to tym bardziej zaskakujące, przynajmniej w teorii, ze względu na transfer wspomnianego Szczęsnego. Polak został zakontraktowany, rezygnując z emerytury i dołączając do klubu, którego jedną z największych gwiazd jest Robert Lewandowski. Szczęsny jest w klubie już ładnych kilka tygodni, a nadal nie dostał żadnej szansy na oficjalny debiut. Peña jest w życiowej formie, praktycznie nie popełniając błędów. Tym samym trener Hansi Flick nie ma argumentu „za” zmianą swojego bramkarza na rzecz Szczęsnego, sumiennie trenującego z drużyną ze stolicy Katalonii.

Dziennikarze katalońskiego „El Nacional” donoszą, że Polak ma być coraz mniej zadowolony z takiego stanu rzeczy. Szczęsny ma być rozczarowany, a wieści mają pochodzić z „bliskiego otoczenia” samego piłkarza. Czyżby zatem cierpliwość Polaka dobiegała końca? Co tu ukrywać, Polak zapewne nie po to wznawiał karierę, żeby jej ostatni sezon zaliczyć na ławce rezerwowych, niezależnie od prestiżu klubu z Katalonii.

Liga Mistrzów: FC Barcelona – Brest, kiedy i gdzie oglądać?

Szansa debiutu Szczęsnego może się otworzyć przy okazji meczu Ligi Mistrzów. We wtorek (tj. 26 listopada) Barcelona zagra na swoim terenie ze Stade Brest. Co dosyć zaskakujące, francuska drużyna zajmuje miejsce w czołowej czwórce fazy ligowej. To też jeden z sześciu zespołów, który nie zaznał w tej edycji Ligi Mistrzów porażki.

To może być wielki wieczór dla Lewandowskiego. Polak ma na swoim koncie 99 goli w historii występów w Champions League. W ostatnim występie na wyjeździe z Crveną Zvezdą RL9 dołożył dwa gole. Liderami klasyfikacji wszech czasów LM są Cristiano Ronaldo i Lionel Messi. Portugalczyk trafił 140 razy w 183 meczach, a Argentyńczyk ma 129 goli w 163 występach. Bilans Polaka? Wspomniane 99 goli w 124 meczach.

Jeśli Flick nie zaskoczy ws. obsady bramki, niewykluczone, że Polak na swój debiut poczeka aż do meczu o Puchar Króla. Barcelona zagra w nim na wyjeździe z Athletic Bilbao. Ten mecz zaplanowano na… 25 stycznia 2025. Druga opcja to jakaś fatalna seria bądź kosztowny błąd na konto hiszpańskiego konkurenta. Peña broni jednak solidnie, a obecność Polaka – paradoksalnie – wpływa pozytywnie na konkurencję i formę obu.

Mecz FC Barcelona – Stade Brest odbędzie się we wtorek (tj. 26.11), początek o godzinie 21:00, transmisja dostępna będzie na antenie Canal+ Extra 1. Internetowo mecz będzie pokazywany tradycyjnie na Canal+ online.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.