
W skrócie
-
Ukraińskie drony morskie zaatakowały rosyjski tankowiec Daszan na Morzu Czarnym, poważnie go uszkadzając.
-
Tankowiec należał do tzw. rosyjskiej floty cieni i pływał pod gambijską banderą, ukrywając się w ukraińskiej wyłącznej strefie ekonomicznej.
-
To już drugi w tym miesiącu atak na flotę cieni, którą Ukraina próbuje osłabić poprzez zmasowane uderzenia dronami.
Wcześniej o ataku informowali rosyjscy blogerzy propagandowi, którzy wskazali, że do uderzenia na tankowiec Daszan doszło ok. 15:40 na Morzu Czarnym. Statek znalazł się w ukraińskiej wyłącznej strefie ekonomicznej.
W momencie ataku tankowiec kierował się do rosyjskiego portu w Noworosyjsku. Miał poruszać się z maksymalną prędkością i z wyłączonymi transponderami.
Atak na rosyjski tankowiec. Statek floty cieni uszkodzony
Urzędnik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy przekazał, że drony uderzyły w rufę Daszana i dokonały poważnych uszkodzeń. Na tankowcu doszło do dużych eksplozji.
Serwis PRM podaje, że bezzałogowce wykorzystane do ataku wypłynęły z regionu Odessy. Zauważono też, że czas uderzenia zbiegł się z obecnością brytyjskiego samolotu rozpoznawczego RC-135W na zachodzie Morza Czarnego.
Daszan jest częścią tzw. rosyjskiej floty cieni. W związku z ograniczeniami statek pływa pod banderą Gambii.
Uderzenia na Morzu Czarnym. Flota cieni osłabiona
Atak na „Daszan” jest już drugim w tym miesiącu skierowanym przeciwko flocie cieni. Na początku grudnia informowano o tankowcu MIDVOLGA-2 zaatakowanym nieopodal wybrzeży Turcji.
AFP donosiła, że statek płynący z Rosji do Gruzji zgłosił, że został zaatakowany. Reuters wskazywał, że pomimo incydentu załoga nie poprosiła o pomoc i udała się w kierunku tureckiego portu w Synopie.
W chwili zdarzenia na tankowcu znajdowało się 13 członków załogi. Osoby te nie odniosły żadnych obrażeń. Turecka stacja NTV Haber przekazała, że w ataku brał udział dron kamikaze.












