– Akcja ratownicza jest zakończona, bo wszyscy inni poszkodowani są rozlokowani w szpitalach z uwzględnieniem obrażeń, jakich doznali – usłyszała Interia.

– Sprawę wyjaśnia Okręgowy Urząd Górniczy. Bada on przyczyny i okoliczności wypadku pod nadzorem Wyższego Urzędu Górniczego – przekazał nam dyspozytor WUG.

Dopytywany o stan innych poszkodowanych, dyspozytor przekazał, że „nie mamy informacji”.

Do wstrząsu o magnitudzie 2,37 w skali Richtera doszło w kopalni Bobrek-Piekary w Bytomiu we wtorek kilka minut po godz. 17. W drążonym chodniku 1M przebywało wtedy 14 pracowników, z tego sześciu było bezpośrednio objętych wstrząsem. Czterech opuściło o własnych siłach rejon zagrożenia, jeden jest transportowany – poinformował przed godz. 19. Grzegorz Wacławek, prezes spółki Węglokoks-Kraj, do której należy zakład.

Czterech górników zdołało opuścić teren o własnych siłach, jeden z poszkodowanych został przetransportowany na górę przez ratowników. Ostatni górnik został pochwycony przez zawał. Kilkadziesiąt minut po wypadku informowano, że z uwięzionym górnikiem jest kontakt. 

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.